Opinia na temat książki Granice szaleństwa

Sięgając po książki Alex Kavy zawsze można liczyć na solidną dawkę kryminalnych emocji. Może nie ma w tych powieściach fajerwerków i nie są jakoś nadzwyczajnie wyszukane, ale dobre, solidne, z ciekawą akcją i trzymające w napięciu.
Tak też jest z "Granicami szaleństwa" Powieść stosunkowo krótka, ale akcja skondensowana, bez niepotrzebnych wątków pobocznych i jałowych opisów.
Tym razem agentka Maggie O'Dell niejako prywatnie, podczas urlopu, na prośbę przyjaciółki doktor Patterson, podejmuje się odnalezienia jej zaginionej pacjentki. Od razu robi się ciekawie, bo w starym kamieniołomie w Connecticut odnajdywane są beczki z ciałami ofiar. Kto i dlaczego je porywa i uśmierca? Próbuje to rozwikłać miejscowa policja, ale gdy zjawia się tam O'Dell, przyjmują jej pomoc.
Powieść o tyle ciekawa, że motywy szaleńca są wprost szokujące. Po raz pierwszy czytałem o takich urojeniach, co było dla mnie jakby powiewem świeżości, mimo że powieść ma już dwie dekady...
Za jakiś czas kolejny tom, a "Granice szaleństwa" gorąco polecam!