Zazwyczaj biegniemy dokądś, sami nie bardzo wiedząc po co. Bo tak postępuje większość, taki jest trend. Niektórzy jednak zatrzymują się na chwilę zadumy: Po co to robimy? Gdzie leży nasz cel? Skąd przybyliśmy? I wówczas ten pęd donikąd przestaje być pociągający. Nowy cel rysuje się jeszcze niezbyt wyraźnie, niczym w porannej mgle, oni jednak zaczynają zaglądać w swoje serce, a dusza podejmuje dialog z ego. Odkrywają gwiezdne korzenie, ale także ścieżkę Tu i Teraz na Ziemi. Pojawia się rozumienie dawnych tęsknot i cechującej niezwykłej wrażliwości. Tym, co się w nich budzi, pragną się dzielić z innymi. Niosą w sercach Światło, które opromienia świat. Siłę czerpią ze Źródła, a przewodnikiem staje się Dusza. Zwą ich „Gwiezdnymi Dziećmi” lub „Anielskimi Posłańcami”. Odnajdują się wzajemnie i cieszą z takich spotkań. O tym właśnie traktuje opowieść Joanny Malinowskiej. Jej nieco baśniowa forma przemawia lepiej niż niejeden filozoficzny elaborat, poruszając głęboko ukryte w nas struny. Niech zabrzmi więc ta świetlista muzyka, a jej dźwięki pomogą nam odnaleźć własną drogę oraz cel Tu i Teraz.