Dwie strony stanęły naprzeciw siebie w charakterze "antagonistów": "mniejszość", poczytująca siebie za dyskryminowaną i to niesłusznie, i "większość" - za zagrożoną. Wykorzystuje się różne sposoby argumentowania, od rzeczowych do propagandowych, a epitety i niewybredne demonstracje mieszają się ze szczytnymi hasłami o równości i wolności; prawo do obrony przed patologią podnoszą nieodmiennie przeciwnicy homoseksualizmu. Szum dezinformacyjny prowokuje pytania. A może rzeczywiście ludzkość błądziła od wieków, tak konsekwentnie i jednoznacznie osądzając zachowania homoseksualne? Może dopiero teraz dojrzewa do prawdziwej oceny? Cóż to jest prawda? Cóż to jest norma?