I love you, I hate you

Elizabeth Davis
6.6 /10
Ocena 6.6 na 10 możliwych
Na podstawie 7 ocen kanapowiczów
I love you, I hate you
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.6 /10
Ocena 6.6 na 10 możliwych
Na podstawie 7 ocen kanapowiczów

Opis

W miłości i na sali sądowej wszystkie chwyty są dozwolone.

Victoria i Owen to zawzięci rywale. Nora i Luke – internetowi przyjaciele.
Czy te dwie pary mogą mieć ze sobą coś wspólnego?

Ze wszystkich decyzji, jakie błyskotliwa prawniczka Victoria Clemenceaux podjęła w swoim życiu, niezapomniana, gorąca przygoda na jedną noc z przeciwnikiem z sali sądowej Owenem Pohlem była tą najgorszą... albo najlepszą. Jedno jest pewne: ci zażarci i ambitni rywale nie pozwolą, aby pożądanie powstrzymało ich przed wygraniem największej sprawy w karierze.
Nora i Luke są internetowymi przyjaciółmi. Prowadzą długie intymne rozmowy na Twitterze, świetnie się rozumieją i potrafią się wspierać w trudnych momentach, jednak żadne z nich nie zna prawdziwej tożsamości tego drugiego. Nie wiedzą, że Luke to tak naprawdę Owen, a Nora to pseudonim Victorii.
Kiedy Nora i Luke zbliżają się do siebie online, a Victorii i Owenowi coraz trudniej jest się oprzeć namiętności, która przyciąga ich ku sobie, granice między miłością a nienawiścią zaczynają się zacierać.

Czy chemia, która połączyła ich online, zadziała także w prawdziwym życiu, gdy prawda wyjdzie na jaw? Czy ich uczucie przegra w starciu z dumą i ambicjami?

Wydanie 1
Data wydania: 2023-08-23
ISBN: 978-83-8321-477-1, 9788383214771
Wydawnictwo: Kobiece
Kategoria: Romans
Stron: 352
dodana przez: Vernau

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

hate in love

28.08.2023

Co myślicie o znajomościach\ relacjach internetowych? Ja przyznam, że moje życie w 90% opiera się o internet, podobnie jak dużej części społeczeństwa, jednak jeśli chodzi o znajomości i jakiekolwiek relacje nigdy nie jestem ich w pełni pewna. Wiadomo jest masa wyjątków, ale trzeba z tym strasznie uważać. I właśnie tak było w tej książce. Nasi g... Recenzja książki I love you, I hate you

Terapia karaoke

11.09.2023

Lubicie śpiewać? A co sądzicie o karaoke? Dla mnie ta forma zabawy jest przerażająca, nie miałabym odwagi. Victoria z pozoru ma wszystko, prace która jest dobrze płatna, plan na życie i pogardę względem bogaczy. To dlatego tak nienawidzi Owena bo on ze swoim funduszem powierniczym może robić co chce, grać bohatera a ona jako jego przeciwniczka ro... Recenzja książki I love you, I hate you

PO
@podrugiejstroniewyobrazni

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Zaczytana95
2023-09-02
5 /10


Czasami mam tak że widzę jakąś okładkę i wiem że chce tę książkę, później czytam opis i wiem, że będę zachwycona. Następnie czytam taką powieść i coś mi nie gra, ale zacznijmy od początku.

Owen dorastał w luksusie i ukończył prawo na prestiżowym uniwersytecie. Później założył swoją firmę. Victoria zapożyczyła się żeby ukończyć prawo na uniwerku w Minnesocie, a teraz pracuje w korporacji. Oboje są prawnikami, którzy widują się na sali sądowej i się nienawidzą. Jednak jedna noc pełna pożądania zmienia wszystko. Jak rozwinie się relacja Owena i Victorii? Czy mają szansę na miłość?

No i wiecie, mnie to nawet i kupuje ale jednak nie do końca. Lekka historia, przy której można spędzić miło czas. Książkę czyta się błyskawicznie, pewnie dlatego że jest o niczym. Ona go nie lubi, on jej nie lubi, ale nie mogą przestać o sobie myśleć i to nie tylko dlatego że s3ks jest dobry. Po prostu coś ich do siebie ciągnie, ale nie wiedzą co. Na dodatek oboje mają internetowych przyjaciół i z nimi też łączy ich więź. Więc oboje mają uczucia do realnej i wirtualnej osoby. Wiadomo, co może pójść nie tak? Okazuje się że wszystko.

Victoria była irytującą, chciałam ją polubić i to bardzo ze względu na wszystko co przeżyła ale przysięgam że się nie dało, Owen miał być nieświadomie uroczy ale wychodził często na bufona. Razem byli dziwni. Zwyczajnie dziwni. Chemia mnie nie przekonała za bardzo, pojawiła się z powietrza. Fabuła mnie nie porwała bo tak bardzo jej w tej ...

| link |
@todomkimiejsce
2023-08-31
8 /10
Przeczytane

"I love you, i hate you" to pozycja idealna dla fanów kultowych komedii romantycznych, przynajmniej w moim odczuciu. Podczas kolejnych rozdziałów czułam się jak 10-15 lat temu, gdy wraz z mamą i siostrami oglądałam "Dziennik Bridget Jones" czy też "Masz Wiadomość".

Ale to nie wszystko czym ta pozycja mnie do siebie przekonała. Mamy też tutaj bardzo mocno zarysowany motyw z nienawiści do miłości, osadzony w prawniczym świecie, gdzie główna bohaterka od małego musiała o wszystko walczyć, bo choć jej matka była kochającą osobą to po prostu od zawsze brakowało im pieniędzy. Dla kontrastu Owen Pohl możnaby rzec "w czepku urodzony" z ogromnym funduszem powierniczym, może brać takie sprawy jakie chce, bo nie musi patrzeć na swoją pracę przez pryzmat zarobków. Dodatkowo smaczku dodaje fakt, że obydwie postacie na twitterze mają konta, a tam codziennie kontaktują się ze swoją bratnią duszą, która wie o nich niemal wszystko, nie zna jedynie danych personalnych.

"I love you i hate you" czyta się błyskawicznie, za sprawą wartkiej akcji. I choć niemal na początku bohaterowie raczą nas wspólnie spędzoną nocą nie zrażajcie się, w późniejszym czasie seks nie dominuje ich relacji, choć jest go tutaj trochę, a nawet dość sporo.
Niesamowicie podobała mi się kreacja Victorii, chłonęłam każdą wzmiankę o jej nie do końca łatwej przeszłości. Śmiało mogę powiedzieć, że imponowała mi tym, że zaistniała w twardym świecie i utarła nosa (niejednokrotnie) Owenowi, a do tego prz...

| link |
ZA
@zaczytaniania
2023-09-15
7 /10

Victoria i Owen to rywalizujący ze sobą prawnicy. Ona go nienawidzi, a on uważa ją za chodzącą wredotę. Nie przeszkadza im to jednak w romansie, który mają poza pracą.

Nora i Luke piszą do siebie wiadomości online, nigdy się nie spotkali, ale mówią sobie o wszystkim.

Kiedy okazuje się, że Nora to nick Victorii, a Luke to pseudonim Owena bohaterowie muszą zadecydować, co tak naprawdę jest dla nich ważne i czy wiadomości wymieniane anonimowo online mają jakieś znaczenie i czy wzajemna niechęć, ale też rozwijające się uczucie w rzeczywistości mogą się ze sobą połączyć.

Bardzo mi ta książka przypadła do gustu. Jak dla mnie — totalny comfort book. Z przyjemnością poznawałam losy bohaterów, byłam ciekawa rozwoju akcji i tego, co wydarzy się, kiedy prawda o alter ego Victorii i Owena wyjdzie na jaw.

To, co mnie irytowało, to silny nacisk i notoryczne powtarzanie tego, że Victoria pochodzi z biednej rodziny, potrzebne są jej pieniądze, kasa, kasa, kasa… Poza tym nomen omen – kupuję tę historię, a ona kupiła mnie. Lekka, przyjemna, z fajnymi postaciami. Jest też kot! Eheee…jeśli do tej pory Was nie przekonałam, to po tym zdaniu myślę, że już wiecie co robić.

“I love you, I hate you” ma wszystko, co dobry romans z motywem enemies to lovers mieć powinien. Bohaterowie, którzy grają sobie na nerwach, a jednocześnie ciągnie ich do siebie, jak kota do nowo o...

| link |
@Angel
2023-09-26
6 /10
Przeczytane

Nie będę ukrywać, że I love you i hate you to książka, która wołała do mnie poprzez swoją okładkę. Głośno wołała, tak głośno, że żeby ją uciszyć, musiałam ją po prostu przeczytać.
Nie będę również ukrywać, że po lekturze, to okładka nadal jest tym, co podoba mi się w niej najbardziej.
No cóż, niestety to kolejna książka na mojej liście, po której spodziewałam się czegoś lepszego. Która była okey, ale mnie nie zachwyciła. Do zachwytów zabrakło bardzo dużo.
Największym zgrzytem kolejny raz okazała się bohaterka, której nie polubiłam, która wywoływała moją irytację.
Dla mnie Victoria była hipokrytką. W dodatku nieco toksyczną, bo kłótnie były chyba jej hobby.
Owen był natomiast całkiem ujmujący.
Obydwoje z totalnie innych światów, innych klas społecznych, a jednak to nie bogactwo wywołuje tu zadufanie.
Mocno raziło mnie to, że przepraszać miała tylko jedna strona, chociaż żadna nie była bez winy. Nie podobało mi się to, że autorka jedną stronę jakby wybieliła.
Sam temat podwójnych tożsamości i znajomości, tej internetowej i tej realnej, z tak różnymi uczuciami, tak inną relacją, mógł być naprawdę fajny, a jednak zabrakło mi więcej korespondencji, typowej rozmowy online między bohaterami.
Całość czytało się nie najgorzej, momentami było zabawnie, ale tylko tyle.

| link |
PO
@podrugiejstroniewyobrazni
2023-09-11
7 /10
Przeczytane
@guzemilia2
2023-08-28
7 /10
NA
@babiarznat
2023-08-24
6 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

O nie! Książka I love you, I hate you. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat