Mikropowieść, właściwie rozbudowane opowiadanie, rapsodyczna, napisana pięknym, niejednoznacznym językiem. Jaśmina, laborantka w szpitalu, córka i wnuczka lekarek, po śmierci matki zmaga się z poczuciem wewnętrznego niedopasowania, niespójności, porównuje nawet siebie samą do rozbitej cukiernicy. Okazuje się, że ciągnie się za nią rodzinny sekret, który nie tylko musi poznać, ale też zaakceptować lub odrzucić, świadoma konsekwencji swej decyzji.
Ciekawy obraz genealogii kobiet obarczonych pewną niełatwą misją, uwikłanych w sieć powiązań z innymi kobietami znającymi jej ciężar - bo to w kobiecych rękach najczęściej plotły się i plotą splątane nici życia i śmierci.