Opinia na temat książki Jechać do Lwowa

@adam_miks @adam_miks · 2021-04-12 09:16:20
Przeczytane
To mała książeczka. Zagubiła się wśród półek domowej biblioteczki. Takie czytadełko pokrywa zbyt duży kurz. Spływający z bliższych i dalszych rejonów. Oczywiście inne książki również przyczyniają się do zakrycia naszego pocket – book.
Jeżeli stwierdziłem że jest „nasza”, to czas najwyższy ją przedstawić. „Jechać do Lwowa” tomik wierszy niedawno zmarłego Adama Zagajewskiego. Wydanie krajowe drugiego obiegu w roku 1986 przez oficynę wydawniczą „Droga”. Pierwsza edycja poprzez „ANEKS”, Londyn, 1985.
Rzeczywiście mała to książeczka. Można schować do kieszeni spodni dorosłego mężczyzny. W roku 1986 miałem lat dziewiętnaście. Byłem dorosły? Ależ skąd! Wiekiem być może i predysponowałem do miana „dorosłości”. Ale co ja wiedziałem o życiu?! Nic, prawie nic. Dopiero uczyłem się żyć i uczyłem się życia. Można o tym wiele mówić. Jednak w tym miejscu nie o tym.
Coś nie coś wiedziałem o drugim obiegu literatury, niewiele o przeszłości Polski między 1945 – 1981. Ale na złość „tym komuchom” kupiłem Zagajewskiego. O którym również miałem symboliczną wiedzę, ale żadnego jego wiersza nie czytałem.
Kupiłem „Jechać do Lwowa” w pobliskim Domu Kultury, przy alei Sobieskiego róg Nałęczowskiej. Teraz bodajże w tym miejscu znajduje się prywatna przychodnia lekarska. To zresztą nieważne. Sytuacja wymaga przemian.
Znam te wiersze prawie na pamięć. Mam swoje zdanie na temat każdego. Lecz dopiero niedawno je przeczytałem. Książeczka przeleżała wśród półek domowej biblioteczki, pokryta zbyt dużym kurzem. Ale to już mówiłem. W roku kupna tomiku wydawało mi się że samo to, że kupiłem Zagajewskiego zrobi wrażenie na gościach którzy rzucą okiem ( albo dwoma) na odpowiednią półką.
Poezja jednak musi być jednak czytana. Zrozumiałem tą prawdę, dopiero gdy sam zacząłem układać wiersze. Czyli zajrzałem ( czy dobrze mówię) do tomiku niedawno. Pięć lat temu.
Od razu zakochałem się w tej poezji.
Wiersze są białe i wolne. Widać że nie forma, tylko treść jest ważna dla Zagajewskiego. Zagajewskiemu nie zależy na zniekształceniach słownych, takich jak neologizmy czy asyndetony. Za to Poeta przeżywa współczesność wokół której krąży tajemnica życia. Toposy, których używa mój imiennik są na wyciągnięcie ręki. Ogień, Przyroda, Historia, Człowiek.
Nie potrafię pisać o poezji. Wiersze powinny bronić się same. Zatem powinienem w tym miejscu wpisać jakikolwiek wiersz z tomiku „Jechać do Lwowa”. Niech przemówi własną siłą.


DOŚWIADCZENIA

Zdobyliśmy nowe doświadczenia –
radość, potem smak klęski, smutek,
odrodzenie się nadziei –
nowe doświadczenia, które można też
odnaleźć w dziewiętnastowiecznych
pamiętnikach.
Co więc jest w nich nowego?
Przyjaźń? Czułość?
Związki pomiędzy ludźmi?
Odwaga wyzwolona na moment i z powrotem
zwinięta, jak transparent.
Bicie serca? Ta chwila, nad ranem,
kiedy wydawało się nam, że naprawdę
jesteśmy razem, oswobodzeni nie tylko
od lęku, ale i od obcości?
Dźwięk dzwonów kościelnych,
i czysty, jakby śpiewała ważka?
Okruchy przeżyć? Wiedza?
Znaki zapytania?


Ocena:
Data przeczytania: 2021-04-10
× 6 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Jechać do Lwowa
Jechać do Lwowa
Adam Zagajewski
10/10

Reprint pierwszego wydania słynnego tomu wierszy Adama Zagajewskiego Jechać do Lwowa z ilustracjami Józefa Czapskiego (Londyn, Aneks, 1985) ukazuje się nakładem Zeszytów Literackich dla upamiętnienia ...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
To mała książeczka. Zagubiła się wśród półek domowej biblioteczki.
Adam Zagajewski powiedział kiedyś, że lubi mieć książki w małym formacie - takie, żeby można je było wziąć wygodnie na spacer...
× 1
@adam_miks
@adam_miks · około 3 lata temu
ja go rozumiem
× 2
© 2007 - 2024 nakanapie.pl