Jesienne werble

Przysięgam, że ta kobieta robi to specjalnie. Zakonczenie ,,Podróżniczki" zostawiło bohaterów w takim momencie, że chciało się jak najszybciej sięgnąć po kolejny tom aby poznać ich dalsze losy. Liczyłam na kolejne szaleńcze przygody, nowe wyzwania, mnóstwo romantyzmu oraz drobiazgowo zbudowane tło historyczne. ,,Jesienne werble" w prawdzie posiadają wszystkie te elementy ale niestety nie do końca w takich proporacjach na jakie liczyłam. Czwarty tom cyklu ,,Obca" to powieść monumentalna. Ale bardzo niejednolita. Pierwsze pięćset stron (500!!!) to drobiazgowy opis budowania nowego życia w Ameryce przez Claire i Jamie'go. Nie brakuje zawirowań i niezwykłych zdarzeń ale trochę gubią się w natłoku prozaicznych zdarzeń. Cieżko się to czyta, szczególnie gdy ma się świadomość, że spokojnie połowę można wyrzucić bez strat dla fabuły. Akcja nabiera tempa i rumieńców w drugiej połowie gdy na pierwszy plan wysuwają się Brianna i Roger. Nowa para jest pełna temperamentu, wybuchowa, zdecydowana i silna w swoich przekonaniach a że autorka nie oszczędza im trudnych życiowych doświadczeń nie można się z nimi nudzić. Po raz kolejny czyta się książkę niecierpliwie,z zapartym tchem, cały czas pragnąc więcej. Z nawiązką wyrównuje to rozczarowanie początkiem. ,,Jesienne werble" już definitywnie rozdzielają bohaterów ze Szkocją. Powieść nabiera przez to innego kolorytu, to już nie tyle powieść historyczna czy polityczna ale przede wszystkim obyczajowa, wręcz realistyczna, drobiazgowo kreśląca obraz...

Kocham, uwielbiam itd, itp. Saga "Obca" zawładnęła mną totalnie. Każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej i aż się boję co będzie dalej. Po przeczytaniu poprzedniej części zastanawiałam się co się stanie z Brianną i wymarzyłam sobie jej spotkanie z matką. Pomyślałam sobie, że jeśli Claire bez żadnych przeszkód przemieszcza się w czasie, to jej córka również nie powinna mieć z tym problemów. Cóż mogę powiedzieć... marzenia się czasami spełniają :)
Zadziało się w tej części, oj zadziało! Chwili wytchnienia nie było. Wątek Brianny i Rogera był tu wątkiem przewodnim i bardzo mi się to podobało. I chcę więcej.

Jak dotąd najlepsza część cyklu. Genialnie napisane. Połączono powieść historyczną z przygodową, obyczajową i elementami fantasy. SUUUUUPER!!!