Jak się masz, Clark?
Całkiem nieźle jak na to, że moja przyjaciółka właśnie się wyprowadziła, rodzice się rozwodzą, a ja od 309 dni przeżywam ten sam poniedziałek.
Od prawie roku każdy kolejny dzień wygląda identycznie: budzik dzwoni o 7:15, po szkole idę na terapię, a później kłócę się z mamą i piekę tort dla mojej siostry. Tylko że jej urodziny nigdy nie nadchodzą. O 23:16 zegar się cofa i znów jest poniedziałek.
Jestem w stu procentach przekonany, że utknąłem tu na zawsze i już nic dobrego mnie nie czeka.
Ale wtedy przychodzi poniedziałek numer 310.
Spotykam ciebie.
I już wiem, że to z tobą chcę spędzić wieczność.
Nawet jeśli potrwa ona tylko ten jeden dzień.
Wydanie 1