Opinia na temat książki Kaprysy przeznaczenia

@Zakochana_w_Romansach @Zakochana_w_Romansach · 2021-04-30 08:16:31
Przeczytane
„(..)bywa, że sama miłość nie wystarcza. Możemy stawiać czoła przeznaczeniu, ale nikt nam nie gwarantował, że nie poniesiemy klęski”.

Tak wiem, powtarzałam to już nie raz, ale ja naprawdę bardzo lubię debiuty. Domyślam się, że niektórzy powiedzą: „no nie, kolejny romans mafijny”, ale będą też tacy, a wiem, że jest ich spora ilość, którzy stwierdzą, że to coś, co uwielbiają – i ja do takiej grupy się zaliczam.

To, że bardzo lubię romanse mafijne, nie jest niczym niezwykłym, a gdy dostaje w swoje ręce tak dobrze napisaną historię mafijną, to nie pozostaje mi nic innego, jak cieszyć się z tego jeszcze bardziej. I nie chodzi mi tu o żadne struktury mafijne, co to się muszą rządzić swoimi prawami, ale o losy bohaterów tak stworzone, że naprawdę trudno nie dostrzec pracy i serca włożonego w tę opowieść.

Zaaranżowane małżeństwo nie jest może niczym nowym w romansach mafijnych, jednak wykreowanie bohaterki, która nie jest szarą myszką poddającą się woli mężczyzn, a która dosłownie igra z ogniem jest czymś, czego pożądam w takim historiach.

Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że niektórym wybuchowy charakter Delii, i często mówienie z prędkością światła i robienie różnych, bardziej lub mniej pokręconych rzeczy, zanim cokolwiek się przemyśli, będzie przeszkadzało. Jednak do mnie ten jej czarny humor trafił doskonale, a pierwsza połowa książki dostarczyła mi nie mało rozrywki. Właściwie od samego początku główni bohaterowie zdobyli moją sympatię i może nie wszystkie ich decyzje popierałam, ale koniec końców byłam w stanie je zrozumieć.

„Kaprysy przeznaczenia” to dla mnie idealne połączenie namiętności i mroku. Pomimo tego, że książka liczy sobie 400 stron, to w żaden sposób nie dało się tego odczuć. Historia Delii i Iwo była tak wciągająca, że nie zauważałam mijanych stron i nim się obejrzałam, byłam na ostatniej stronie z myślą, że zdecydowanie mi mało! Czytałam tę historię z wielką przyjemnością, nie tylko dlatego, że była to niezwykle ciekawa fabuła, ale też dlatego, że styl autorki jak na debiutantkę był naprawdę lekki, choć jednocześnie dojrzały i rozbudowany, co sprawiało mi jeszcze więcej frajdy.

Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że jest to pierwszy tom i książka nie będzie miała definitywnego końca, i teraz, już po zakończeniu od razu chciałabym wiedzieć co dalej.

Moim zdaniem „Kaprysy przeznaczenia” to bardzo dobry, udany i dopracowany debiut, po który z pewnością warto sięgnąć. Autorka, pomimo iż początkowo wydawało się, iż będzie podążać utartym schematem, zrobiła coś zupełnie innego i stworzyła historię niebanalną, ciekawą i przepełnioną emocjami, które nie raz doprowadziły mnie do szału, jednak w ostatecznym rozrachunku były tam bardzo potrzebne.

Czy muszę coś jeszcze dodawać? Raczej nie. Ja jestem tą historią oczarowana i z przyjemnością wam ją polecam. Moje serce bohaterowie zdobyli w całości i już się nie mogę doczekać, co jeszcze ich czeka, tym bardziej że najważniejsza tajemnica Delii nie została jeszcze przez Iwa odkryta, a na ten moment czekam z niecierpliwością.

BARDZO POLECAM!!
Ocena:
Data przeczytania: 2021-04-29
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Kaprysy przeznaczenia
Kaprysy przeznaczenia
K.G. Lewis
8.4/10
Cykl: Kaprysy przeznaczenia, tom 1

Iwo Accardi – pewny siebie playboy oraz następca przywódcy Camorry. Cechują go arogancja i bezwzględność. Delia Rossi – kobieta z charakterem oraz córka capo di tutti capi Cosa Nostry. Nie daje sobą ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Książkę czyta się płynnie i z dość dużym zainteresowaniem dzięki temperamentnej bohaterce uwielbiającej wyrażać swoje emocje rzucaniem przedmiotów do celu, jakim jest jej rozmówca. Czytelnikiem będzi...

Kaprysy przeznaczenia - K.G. Lewis Delia, jedyna córka mafiosa, która chce być normalna dziewczyna. Chce przeżyć swoje życie jak inne dziewczyny, chce studiować i poczuć życie inne niż te, które zna...

„Kaprysy przeznaczenia” to ciekawa, wciągająca książka, z którą bardzo miło spędziłam czas. Mnie zdecydowanie się podobała i z przyjemnością polecam.

Zgodzicie się chyba ze mną, że czasami zdarzają się takie książki, które przyciągają niczym magnes i wabią czytelnika na pokuszenie, który nie zna nawet skrawka opisu? Po prostu taką książkę chce się...