Cóż, w sumie to dobra książka, choć męczyłam ją dość długo. Nie autora wina, że do mnie nie bardzo trafiła, bo ma facet dobre pióro i potrafi opowiadać o historii w sposób nieszablonowy, pokazywać fakty, o których nie ma się pojęcia, bo w szkołach nie uczą.
Niestety, tym razem trochę nam ze sobą nie po drodze, w części dotyczącej dawniejszych czasów nie znalazłam zbyt wielu nowych informacji, bo czytałam sporo różnych książek o historii (za to ogromny plus dla pana za podejście do królowej Bony, nareszcie historyk, który ją rozumie i docenia), natomiast w historii nowszej owszem, było sporo nowości, ale z kolei - mniej mnie interesujących. Jako kobieta lubię afery obyczajowe, ewentualnie polityczne, jeśli są dobrze opisane, natomiast fakt, że któryś przedwojenny generał założył spółkę, która miała zaopatrywać wojsko i doił skarb państwa - to dla mnie nic ciekawego. ;) Tym niemniej, szczerze polecam tę pozycję, jako możliwość poznania mniej znanych faktów z historii i to podanych w sposób bardzo interesujący.