Niestety ta książka mnie rozczarowała. Bardzo przemówiła do mnie jej pierwsza część, w której autorka dała się poznać jako postępowa, otwarta i elastyczna osoba. Sądziłam więc, że może i jej pomysły, które tak zachwalała okażą się równie intrygujące. Tymczasem... sama narzekała na nudę w sypialni, a w moim odczuciu nie przyszła z niczym nowym, z niczym ciekawych czy czymś, czego bym nie znała. Nie wiem, może to kwestia tego, że sama wcześniej zetknęła się z osobami, które faktycznie miały dość wąskie spojrzenie na kwestie łóżkowe. Niemniej jednak mam niedosyt i poczucie, że autorki minęła się z tematem i można by go zdecydowanie bardziej rozbudować.