Wybierając książkę, która jest debiutem literackim danego autora, zawsze mam gdzieś z tyłu głowy taką myśl, że być może takie dzieło nie do końca spełni moje oczekiwania.
Jak było w przypadku książki „Kobieta z Bagażem” stworzonej przez Sonię Nowalińską?
Muszę przyznać, że mam trochę mieszane uczucia, jeżeli chodzi o tę publikację. Jak każda książka, ta również ma swoje lepsze i gorsze strony. I o ile pierwsza część, poza paroma scenami trochę mnie znudziła, tak druga trzymała w napięciu niemal do samego końca! Dlatego, nawet mimo lekkiego potknięcia na początku, oceniam ją pozytywnie.
Alice Baltimore to komisarz policji, która szybko pięła się po szczeblach zawodowej kariery. W zasadzie niewiele o niej wiemy i z przykrością stwierdzam, że nawet po przeczytaniu całości, w dalszym ciągu pozostaje ona dla mnie swego rodzaju tajemnicą. Zabrakło mi zarysu jej życia prywatnego przed rozpoczęciem tego konkretnego, opisanego w tej publikacji śledztwa, które pozwoliłoby czytelnikom, na poznanie jej z innej, nie tylko stricte zawodowej strony.
Max Russell to sierżant, z którym Alice ściśle współpracuje. Razem tworzą świetny duet w pracy, ale już od pierwszych stron autorka podsuwa nam subtelne sugestie, że jego zawodowa partnerka, wcale nie jest mu obojętna.
Czy parze detektywów uda się zbudować coś poza zawodową relacją?
Tego niestety musicie dowiedzieć się sami, ale myślę, że warto sięgnąć po tę publikację, żeby się o tym pr...