Hubert Czyżewski śledzi intelektualną wędrówkę autora Głównych nurtów marksizmu: od żarliwych filipik antykościelnych z czasów stalinowskich do początku XXI w., gdy filozof deklarował, że „stoi po stronie chrześcijaństwa”.
Autor przekonuje, że przez całe życie to myśl religijna stanowiła jądro refleksji Kołakowskiego. Jego ojczyzną duchową był świat XVII-wiecznych mistyków, a nie XX-wiecznych rewolucjonistów czy liberalnych demokratów. Kołakowski przechodzi od prób zbudowania moralnej pewności na samym człowieku do uznania, iż potrzebuje on zewnętrznego, transcendentnego oparcia dla etyki. Potrzebuje hipotezy Boga, który jednak niekoniecznie jest opiekuńczym chrześcijańskim Ojcem. Ale czy fakt, że Bóg jest ludziom potrzebny, może być dowodem na Jego istnienie? Kołakowski zostawia nas z pytaniami, które wciąż niepokoją naszą wyobraźnię religijną.