Kolor do przytulania” to książka o „mlecznej miłości”. Jej narratorem są piersi kobiety, która jest mamą. Opowiadają one historię małej Nany urodzonej przed dwoma laty. To właśnie Nana wymyśliła ich imiona: „Ona myśli, że jesteśmy wypukłymi zwierzętami. Zwierzętami przytwierdzonymi do jej Mamy. Łagodnymi i opiekuńczymi. Zwierzętami, na których może zawsze polegać. I polegiwać. A ja - Miczek i ja - Kalamiczek jesteśmy cycusiami. To ona wymyśliła nasze imiona”. Nana wymyśliła ich imiona i narysowała. Odtąd zapełnia nimi wszystkie puste kartki, usypia w biustonoszowym łóżku i często z nimi rozmawia. Czułość, potrzeba bliskości, dotyku, pochwała naturalnego karmienia piersią i niezwykłej, niezapomnianej więzi, która pojawia się dzięki niemu między matką a dzieckiem – to główne przesłanie tej książki. W jednej z jej części Miczek i Kalamiczek wyruszają w wymyśloną podróż, podczas której dowiadują się, że celem najważniejszych podróży jest zawsze druga osoba. Podróżuje się do drugiej osoby i jej uczuć. W przypadku Miczka i Kalamiczka tą osobą jest wspomniana Nana, którą codziennie karmią i przytulają. W tekście pojawia się również pojęcie tęsknoty. Według Miczka i Kalamiczka ludzie często upodabniają się do tych, za którymi tęsknią. Zresztą nie dotyczy to tylko ludzi. Z kolorami, o których często rozmawiają, jest podobnie. I tak na przykład kolor karminowy to czerwień, która tęskni za niebem, a kobaltowy to niebieski, który tęskni za czerwienią. Książka podzielona jest na sześć zróżnicowanych pod względem formalnym części (między innymi część opisowa, część zbudowana z samego dialogu, część fabularna). Każda z części opatrzona osobnym tytułem posiada w warstwie ilustracyjnej swój kolor przewodni. Ostatnia z części jest zarazem rozwinięciem i wyjaśnieniem tytułu. „Kolor do przytulania” to książka o rodzinie, w której najważniejsze są uczucia i radość płynąca z tego, że słyszy się oddech drugiej osoby, bo „(…)dom to miejsce, gdzie słychać oddechy najbliższych wystarczy przytulić się do kogoś i czekać”.