Komin Pokutników

Jan "Palant" Długosz
8.2 /10
Ocena 8.2 na 10 możliwych
Na podstawie 6 ocen kanapowiczów
Komin Pokutników
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.2 /10
Ocena 8.2 na 10 możliwych
Na podstawie 6 ocen kanapowiczów

Opis

"Komin Pokutników" to proza wyrastająca z doświadczenia. Jan Długosz był wybitnym taternikiem i alpinistą mającym potrzebę literackiego destylowania swoich górskich przeżyć. Był osobowością artystyczną, jak wielu ludzi gór przed nim i po nim. Zdawał sobie sprawę z istnienia fascynującego zjawiska kulturowego zwanego piśmiennictwem tatrzańskim czy szerzej - "literaturą górską", i świadomie wpisywał się w ten żywy strumień polskiej refleksji o człowieku wobec żywiołu gór, o jego uczestnictwie w grze między kulturą i naturą. Pozostawił po sobie środowiskową legendę. Na szczęście - to nie tylko to. "Komin Pokutników" to coś więcej niż klasyka "literatury górskiej", to intrygująca proza artystyczna zakorzeniona i w naszej tradycji literackiej, i w życiu jej autora.
Data wydania: 2008
ISBN: 978-83-244-0070-6, 9788324400706
Wydawnictwo: ISKRY
Seria: Obieżyświat
Kategoria: Biografia
Stron: 356
Mamy 1 inne wydanie tej książki

Autor

Jan "Palant" Długosz Jan "Palant" Długosz
Urodzony w 1929 roku w Polsce
W środowisku wspinaczkowym nosił przezwisko „Palant”, które z czasem stało się bardzo znane. Jan Długosz mimo tego, że żył krótko (urodził się 12 lipca 1929 roku, a zmarł 2 lipca 1962) stał się jedną z najbardziej znanych postaci w historii polskieg...

Pozostałe książki:

Komin Pokutników Tatry w poezji i sztuce polskiej Flirt z czarną panią Wywiad z Yeti
Wszystkie książki Jan "Palant" Długosz

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Komin Pokutników aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Renax
2020-05-28
7 /10
Przeczytane Podróżnicze

Gdyby nie seria 'Naokoło Świata' do głowy by mi nie przyszło sięgać po książkę o taternictwie. Chyba nie ma tematu bardziej odległego ode mnie: bo nie lubię zimy, nawet na drabinę wchodzę z drżeniem nóg... I w ogóle jak już, to wolę się poopalać. No może nie będę ciągnąć dalej tej spowiedzi. W każdym razie bałam się, że będzie to 418-stronicowa droga przez mękę nudy.

A jednak książka mnie zaskoczyła. Przede wszystkim tym, że czytało się ją dobrze. Autor pisał językiem ciekawym i widać, ze miał plan na książkę. Opisał w niej swoje dokonania, trudy wspinaczek, towarzyszy wypraw, przyjaciół, momenty radości i tragedii. Co prawda nie znam większości terminów z taternictwa, ale dzięki tej książce wyobraziłam sobie jakim hartem ducha muszą wykazywać się alpiniści, którzy walczą z wysokością, grawitacją, lawinami, pogodą i własnym zmęczeniem.

Poza hartem ducha, uczucia, które opisuje Jan Długosz to solidarność, odpowiedzialność za każdy krok swój i towarzyszy, odwaga walki o obrany cel, ale i odwaga poddania się, poczucie sukcesu i żal wobec klęski swojej i innych. Są to cechy, które cenię w ludziach i które giną w naszym obecnym świecie popkultury.

Wydaje mi się, że dzięki tej książce lepiej zrozumiałam te rzesze alpinistów, którzy ryzykują życie na 'szczytach świata'.

× 10 | Komentarze (1) | link |
@wjus
@wjus
2015-05-29
Chcę przeczytać

Ciekawy tytuł. Miło wspominam ;)

| link |
@Da-Nutka
@Da-Nutka
2009-09-21
8 /10
Przeczytane

Piękne opowiadania alpinistyczne

| link |
@jatymyoni
2020-07-11
9 /10
Przeczytane Góry L. polska Bardzo dobra książka Dawno temu przeczytane
@BagatElka
2019-11-13
7 /10
Przeczytane 📚 Posiadam
DU
@dudek0
2017-02-19
10 /10
Przeczytane góry naj
AN
@anna83
2012-01-24
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

Trudno opisywać trudy i niebezpieczeństwa poszukiwań. Słowa nie na wiele się przydadzą. Jak wytłumaczyć komuś, kto nigdy nie kopał się w ciężkim lawiniastym śniegu, gdy w każdej chwili grozi lawina lub oberwanie się śnieżnego nawisu, że człowiek nieludzko zmęczony, opadły z sił, głodny, lękający się wiszącej na włosku kolejnej katastrofy, z trudem łapiący oddech – jednak idzie? s. 81
Każde, nawet pozornie niegroźne jej załamanie niesie z sobą niebezpieczeństwo śmierci. Z niewinnej chmurki robi się mgła, zaczyna padać deszczyk, zmienia się w śnieg i zanim zdołamy się obejrzeć – przenosimy się z upalnego, tropikalnego lata w mroźną zimę. Zmoknięte liny i skafandry sztywnieją na kość, skały pokrywają się lodowym szkliwem i zupełnie nawet łatwy teren staje się nie do przebycia. Pozostaje tylko jedno wyjście – w dół. Niestety, i na to zwykle jest za późno. Zjazdy podczas śnieżycy, kiedy odmrożone ręce dają znać o sobie, z przemoczonym ciałem wstrząsają dreszcze, trwają zbyt długo. Po kilku godzinach umysł przestaje wysyłać rozkazy, człowiek robi się senny, obojętny, ma tylko dość nieustannej męki. Zakłada stanowiska zjazdowe byle jak, byle prędzej, lina wyślizguje się ze zdrętwiałych rąk, jeden moment nieuwagi, drugi. i nazajutrz lub za kilka dni przewodnicy z Chamonix patrzą na wzbijający się w górę helikopter, zwiastun nieszczęścia. s. 77
Czuję się małym Kolumbem. Ciekawość – wielka namiętność ludzka. To prawda, że palimy za sobą mosty, że możemy nie wrócić. Ale wierzymy w siebie, we własny spryt i wyczucie drogi, wierzymy, że w każdych okolicznościach damy radę – dlatego podnosimy rzuconą rękawicę. s. 36
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl