Opinia na temat książki Koniec mężczyzn

Ostatnio przeczytałam książkę, która mnie nie zachwyciła. Liczyłam bowiem na trzymający w napięciu thriller, a dostałam coś zupełnie innego. Jest natomiast inna strona tej powieści, ona mnie przestraszyła 😱 Bo wyobraźmy sobie, że w bardzo niedalekiej przyszłości wybucha pandemia wirusa, który zabija tylko i wyłącznie mężczyzn. Umierają praktyczniejsze wszyscy mężczyźni, nasi ojcowie, małżonkowie, synowie, bracia, przyjaciele, sąsiedzi. Zdaży się, że nieliczni przeżyją bowiem są odporni. Czy to nie jest przerażające? Mnie ta wizja poraża i to bardzo, a autorka w bardzo relistyczny sposób pokazała co może się stać ze światem, gdy mężczyzn w nim zabraknie. Wiem, że ostatnie wydarzenia na świecie skłaniają nas do refleksji, że może gdyby niektórych facetów zabrakło, to byłoby lepiej, ale pamiętajmy, że nie wszyscy są źli, a wirus nie przeprowadza selekcji, kogo oszczędzić...
Jednak jeśli chodzi o samą fabułę, tak jak pisałam, nie zachwyciła mnie, a wręcz czasem nudziła. Duża liczba postaci, gubiłam się co chwila i musiałam sprawdzać, które z nich są tymi głównymi, które mają duże znaczeniem dla fabuły, a kto pojawia się tylko na chwilę. A tych postaci "na chwilę" było sporo. Książka nie trzymała mnie w napięciu, jedynie co mogę powiedzieć, że mnie przestraszyła i zasmuciła, więc jednak jakieś emocję są.
Wiem,że sporo osób podziela moją opinię, ale może jest ktoś kogo ta pozycja pozytywnie zaskoczyła?

Egzemplarz w ramach współpracy z @wydawnictwoczarnaowca