25 czerwca 1950 roku Koreańczycy z komunistycznej Północy atakują Koreę Południową rządzoną przez Li Syng Mana, wspieranego przez Waszyngton. Rozpoczyna się wojna koreańska, jedna z odsłon zimnowojennego konfliktu.
I polski rząd ofiarował pomoc, choć nie wiadomo, czy była to niezależna inicjatywa Warszawy, czy nakaz Związku Radzieckiego. W efekcie do Polski przyjeżdża około półtora tysiąca sierot z Półwyspu Koreańskiego. Pierwsze dwieście trafia w listopadzie 1951 roku do ośrodka w Gołotczyźnie niedaleko Ciechanowa, a stamtąd - do Otwocka pod Warszawą. Kolejne 1300 dzieci przyjeżdża do Lwówka na Dolnym Śląsku.
I polski rząd ofiarował pomoc, choć nie wiadomo, czy była to niezależna inicjatywa Warszawy, czy nakaz Związku Radzieckiego. W efekcie do Polski przyjeżdża około półtora tysiąca sierot z Półwyspu Koreańskiego. Pierwsze dwieście trafia w listopadzie 1951 roku do ośrodka w Gołotczyźnie niedaleko Ciechanowa, a stamtąd - do Otwocka pod Warszawą. Kolejne 1300 dzieci przyjeżdża do Lwówka na Dolnym Śląsku.
Przybycie pierwszych młodych Koreańczyków to okazja do uruchomienia machiny propagandowej. Azjatyckich gości w Gołotczyźnie odwiedzają fotoreporterzy z gazet oraz kamera Polskiej Kroniki Filmowej. Do mazowieckiej wsi organizowane są "wycieczki integrujące", a Marian Brandys pisze socrealistyczną książkę o małych Koreańczykach.