Moja radość sięga zenitu, albo i wyżej, bo po lekturze „Kosmosu” poczułam się lewitującą w przestrzeni zadowoloną czytelniczką. Takie książki to rzadkość, ale zacznę od początku, by składnie wszystko poukładać w miarę chronologicznie. W końcu na ziemi obowiązuje ład. Hugo House (prawie, jak doktor House lecz od badań kosmicznych, a nie ciał lud... Recenzja książki Kosmos to nie jest miejsce dla poważnych ludzi