Krew z krwi to serial TVP, w którym główną rolę zagrała Agata Kulesza. Widziałam tę produkcję 5 lat temu, nie mając pojęcia, że powstała na bazie holenderskiej powieści napisanej przez holenderskiego pisarza. Wyczaiłam ją niedawno na jakimś outlecie i postanowiłam się przekonać, jak bardzo książka różni się od serialu.
Główna bohaterka powieści Carmen, jest córką mafijnego bossa i żoną przemytnika papierosów. Mimo to kobieta stara się wieść normalne życie, z dala od kryminalnego półświatka. Nie interesują jej wielkie pieniądze, blichtr ani ekscytujące przeżycia. Koncentruje się na wychowywaniu trójki dzieci i prowadzeniu domu. Przez lata żywi nadzieję, że jej mąż zerwie z przestępczym światem. Oficjalnie Marek utrzymuje rodzinę, prowadząc prywatną przystań dla jachtów. W rzeczywistości pracuje z bratem Carmen — Wiktorem i jego przyjacielem z lat szkolnych, Stefanem, organizując przemyt papierosów i tytoniu. Kiedy Marek ginie w zamachu, Carmen musi wcielić się w rolę twardej kobiety interesów i stanąć na czele rodzinnego biznesu, by chronić siebie i dzieci.
Z książką Krew z krwi mam to samo co w przypadku pozycji Odwróceni – gdybym wcześniej nie widziała serialu, który zrobił na mnie mega wrażenie, książka sprawiłaby mi więcej satysfakcji, bo na to zasługuje. Jest naprawdę ciekawie napisana i prowadzona. Tylko ja nie jestem w stanie tego docenić w pełni, bo zafascynowana jestem ekranizacją. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział serialu, niech sięgnie po książkę. Bo myślę, że właśnie taka kolejność nikogo nie rozczaruje. Ode mnie 7/10.