Opinia na temat książki Król

EK
@EwaK. · 2022-05-20 17:05:12
Przeczytane
Ponad 1000 opinii na LC, to o czym tu pisać?
Może o tym, że ta efektowna brawurowa powieść mnie uwiodła i zwiodła.

Uwiodła, bo to polska odpowiedź na Ojca Chrzestnego. Mieli inni swojego Al Capone, czy Dona Corleone, mamy i my swojego Kuma Kaplicę i Jakuba Szapiro - krwistych, konkretnych i charakternych bohaterów. A ja bardzo lubię gangsterskie opowieści, ich testosteron i adrenalinę, specyficzny kodeks honorowy gangsterów, gdzie najsilniejszą walutą jest siła, wątki związane z pragnieniem władzy i drogą na szczyt.

Uwiódł mnie „Król”, bo ukazał przedwojenną Warszawę z innej niż zwykle perspektywy. Jak do tej pory o niej myślałam, to przed oczami stawało mi miasto Nikodema Dyzmy. Z jednej strony Warszawa salonów, wizyt w Ziemiańskiej, czy Adrii, wyścigów na Dynasach, dorożek i automobili, zabaw tanecznych pod chmurką na Poniatówce, a z drugiej pełnej ubóstwa, prostytutek, drobnych warszawskich cwaniaczków, przesiąknięta skrajną nędzą, przemocą i seksem. A tu zobaczyłam Warszawę inną - żydowską, wszak Żydzi stanowili wtedy 30% mieszkańców stolicy, mieli swoje dzielnice, kultywowano żydowskie tradycje , wszędzie rozbrzmiewał jidisz, a większość Żydów nie mówiła nawet po polsku, ani za Polaków się nie uważała. Wcześniej wiedziałam, że mieszkali w Warszawie, że Nalewki, Tłomackie, że Kercelak. Ale że było ich aż tylu? 350 tysięcy (sic!). Zobaczyłam Warszawę, o jakiej nie miałam pojęcia. Żydowskie ulice, knajpy, burdele, bazary, getto ławkowe, Pasaż Simonsa na rogu Długiej i Nalewek, gdzie mieścił się żydowski Bokserski Klub Sportowy Makadi.
A gdzie w tym wszystkim są Polacy? Na obrzeżach powieści, bo nie o nich jest ta historia. Ale wybuchają oczywiście konflikty na tle narodowościowym, religijnym, kulturowym, jest mała i wielka polityka i ulica walcząca.

Uwiodła mnie powieść Twardocha, bo opisywane miasto oddaje historyczne realia. Pogrzebałam w źródłach, bo chciałam wiedzieć na ile opisywane tło jest wyssane z palca, a na ile to fakty. Wszystko się zgadza. Ulice, obiekty, wydarzenia, nawet niektóre postaci, jak na przykład Kum Kaplica, którego pierwowzorem był Tata Tasiemka - przedwojenny gangster, król warszawskiego półświatka. Nie tylko trząsł całym miastem i sprawował władzę w żydowskiej części Warszawy, ale również był aktywistą organizacji bojowej PPS. Aż dziw, skąd u autora - Ślązaka taka wiedza i takie wyczucie dotyczące historii Warszawy. Tyrmand miał łatwiej, żył w Warszawie w czasach „Złego”, a co widział i co przeżył - opisał. Szczepan Twardoch musiał pewnie długo zbierać materiały i, jak widać, rzetelnie odrobił lekcje.

Wreszcie wciągnęła i uwiodła mnie fabuła. Dzieje bezwzględnego zbira Jakuba Szapiro oraz 17-letniego chłopaka, nad którym roztoczył pieczę, żywot Kuma Kaplicy i jego innych pomagierów, wreszcie miłość - Żyda do Polki, do Żydówki, do dziwki, każda inna, każda frapująca. Trochę mniej uwodzi mnie metafizyczny kaszalot latający nad miastem, ale niech tam sobie lata, byle z dala, bo to samo zło.

I wreszcie po piąte: powieść uwiodła mnie, bo mnie zwiodła. A właściwie autor. Często w recenzjach czytamy o zwrotach akcji, ale ten trik jest mistrzowski. Jakieś 100 stron przed końcem następuje dla czytelnika takie trzęsienie ziemi, a wszystko staje się inne niż się wydawało, że ma się ochotę wrócić do początków, by sprawdzić jak to faktycznie tam było. Wiem, że to brzmi enigmatycznie, ale kto przeczyta zrozumie o co chodziło.

Na koniec okładka, z początku mi się nie podobała. Jak wgłębiłam się w treść i wiedzę na temat tamtych czasów - zrozumiałam. Jest stylizowana na autentyczny afisz z lat przedwojennych anonsujący mecz sportowy, za okładkę dodatkowy punkt. 8+1=9.
Ocena:
Data przeczytania: 2018-10-08
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Król
7 wydań
Król
Szczepan Twardoch
7.6/10

Żydowski gangster. Polskie piekło. Warszawa 1937. Serial na podstawie bestsellerowej powieści na antenie Canal +. Piękne samochody, kobiety, zimna wódka i gorąca krew. Boks, dzielnice nędzy i luksuso...

Komentarze

Pozostałe opinie

Moje pierwsze spotkanie z Twardochem było średnio udane. Liczyłem na rozrywkę trochę innego rodzaju. Nie nastawiałem się na pościgi i strzelaniny, ale mimo wszystko brakło mi jakiejś choćby minimalne...

DE
@delta1908

W Królu podział na „nowych” i „starych” Żydów jest mocno wyeksponowany. W zestawieniu tym przegrywają ci ostatni, przedstawieni w powieści jako zamknięta grupa nieatrakcyjnych, pochylonych mężczyzn w...

No to się czyta. Przez całe lata omijałem twórczość Pana Twardocha. Lata temu gdy tworzył w gatunku fantastyki, przeczytałem kilka jego książek. A potem nie czytałem tego autora wiele lat. Teraz po o...

Nie dla mnie. Zbyt emanuje brutalnością. Jednak nie mogę odmówić Panu Twardochowi kunsztu pisarskiego. Jest bardzo dobrym pisarzem, ale bohaterowie jego powieści są dla mnie odpychający. Nie chodzi n...