Opinia na temat książki Królestwo Nikczemnych

@kotwksiazkach @kotwksiazkach · 2022-07-04 12:10:09
Do "Królestwa nikczemnych" podchodziłam z pewną dozą ostrożności – jak to z książkami, które szybko stają się popularne, zwłaszcza na TikToku, łatwo się na nich przejechać. Nie oczekiwałam więc nic szczególnego, poza dobrą zabawą. Jakże jednak zostałam pozytywnie zaskoczona! KN wskoczyło na listę jednych z najlepszych książek przeczytanych w tym roku i nie mogę doczekać się kolejnych tomów! Ale po kolei...

Pierwszą rzeczą, jaką muszę pochwalić, jest system magii - została ona przedstawiona w bardzo ciekawy sposób. Widać, że autorka zrobiła spory research i wie o czym mówi, doceniam to mocno. Do tego potrafi opisać wszystko w intrygujący sposób, sprawiając, że chcemy dowiedzieć się więcej, dzięki czemu jej świat wciąga. A wciąga tym bardziej, gdy poznajemy różnego rodzaju istoty po nim stąpające, z Książętami Piekieł na czele. Bo Książęta... o mamo! Gniew (Wrath) tak bardzo przypominał mi Klausa z "The Vampire Diaries" (serialu), którego ubóstwiam (choć Klaus to mimo wszystko zupełnie inna liga, Wrath jednak ma zadatki na następcę, zobaczymy jak się rozwinie)... a jego więź z Emilią mój ukochany ship Klaroline (choć samej Emili do Caroline daleko) - no po prostu przepadłam. Ich interakcje były świetne, wspaniale czytało mi się każdą ich scenę, potrzebuję więcej! Wrath błyskawicznie znalazł się w topce książkowych mężów i widzę w nim pretendeta na ich tron. Już dawno nie zdarzyło mi się aż tak mocno polubić książkowego męskiego bohatera. Emilia, swoją drogą, też jest niczego sobie, po prostu nie wzbudza we mnie aż tylu emocji.
A wszystko to w akompaniamencie pomysłowego świata przedstawionego i dość nietuzinkowej fabuły! Mam jednak wrażenie, że w pierwszym tomie ledwo uchylono nam rąbka tajemnicy, czuję, że jeszcze wiele Kerri ma do zaoferowania, bo sporo wątków pozostawiła otwartych.

I szczerze... nie mam do czego się przyczepić. A wiecie, że ja lubię się czepiać. Były może dwie czy trzy małe głupotki, na które jednak mogłam oko w większości przymknąć i nie przeszkadzały mi w dobrej zabawie (jedna scena sprawiła tylko, że lekko wywróciłam oczami). Czegoś do pełnej perfekcji zabrakło mi też fabularnie, nie wiem czego, ale jakiegoś takiego... wykrzyknika. Jakiejś kropki nad i. Te dwie rzeczy w połączeniu sprawiły, że nie jest to lektura 10/10, ale wciąż jedna z lepszych, do tego wierzę, że kolejny tom to naprawi, potencjał na to jest ogromny, a po wszystkim co o autorce słyszałam (i jej innej serii, która już czeka na swoją kolej), ufam w jej umiejętności. Wiem, że będę do "Królestwa Nikczemnych" nie raz powracać, bo naprawdę mamy tutaj jedną z oryginalniejszych historii, wartą uwagi! Zdecydowanie polecam.

We współpracy z wydawnictwem You&YA.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Królestwo Nikczemnych
Królestwo Nikczemnych
Kerri Maniscalco
7.3/10
Cykl: Królestwo Nikczemnych, tom 1

Babka była sycylijską wiedźmą. Wnuczka, by pomścić śmierć siostry, jest gotowa na pakt z samym diabłem Bliźniaczki Vittoria i Emilia wychowały się w Palermo pod czujnym okiem babki, sycylijskiej ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Wiedźmy, demony i włoska kuchnia. Brzmi to jak wspaniałe połączenie, prawda? Spokojne, sielankowe życie Emilii i Vittori ulega zachwianiu, gdy jedna z bliżniaczek zostaje brutalnie zamordowana przez...

Gorsza wersja ,,Dworów" Sarah J. Maas w połączeniu z ,,Sezonem luster" Anna-Marie McLemore (obcojęzyczne słowa, opisy kulinarne). Zapowiadało się fajnie, ale strasznie się wynudziłam, bo fabuła bardz...

„Królestwo Nikczemnych” to mroczna, niepokojąca i zarazem trochę słodko-gorzka (ze zdecydowaną przewagą goryczy) historia, w której aż roi się od rozbudzających ciekawość czytelnika sekretów. Według ...

Całkiem dobra książka. Z jednej strony bardzo mi się podobała, ale z drugiej strony jakoś nie mogłam zżyć się z bohaterami. Może kolejny tom bardziej mnie zaangażuje.

© 2007 - 2024 nakanapie.pl