Witajcie ksiazkoholicy. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki Melisy Łady pt. "Królewska rozgrywka".
Zawsze decydując się na recenzowanie książki biorę kilka aspektów by się zdecydować. Na książke ze zdjęcia bardzo liczyłam. I co dostałam?
Napewno książka jest warta przeczytania. Fabuła jest przemyślana, jednak z wykonaniem mam dylemat.
Prolog mocno mnie zaciekawił. Byłam pod wrażeniem co ta powieść od siebie da. Mam wrażenie że dała za mało.
Początkowe rozdziały skupione są poznaniu się naszych głównych bohaterów czyli Darii i Dawida. Mi tutaj zdecydowanie zabrakło rozdziały bądź dwóch na spokojniejsze pojawienie się tego uczucia. Mam wrażenie, że wydarzyło się to za szybko.
Mamy ukazaną silną, damską postać. Dawid został odrobinę przytłoczony jej samowystarczalnością i niezależnością. Zabrakło mi w raperze większego pazura. Mimo wszystko jestem w stanie uwierzyć że autorka miała na celu uzyskanie skrajnych cech w bohaterach.
Bez jakichkolwiek wątpliwości nie pasuje mi tutaj gatunek. Fakt, dostaniemy tutaj romans ale...
Skłaniałabym się by "Królewską rozgrywkę" umiejscowić w fantastyce. Byłaby świetnie pasującą tam powieścią. Motyw mafii był może za mocny ze uznałam by pasowała w innym gatunku.
Byłam ciekawa tej książki, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Czyta się lekko, da się odczuć świetne poczucie humoru postaci oraz ich światopogląd.
...