W ciągu pierwszych kilku dni od pojawienia się książki spotkałem sporo jej charakterystyk... Przy każdej z nich chciało mi się wrzeszczeć: wcale o tym nie pisałem! Ale po zastanowieniu przyznawałem każdemu rację. Są tu przystojni rycerze - ale jacy mieli być? przecież rycerze byli elitą zdrowia, sprawności i elegancji... jest piękna dziewczyna... Jedna. Ale jest. Jest dużo dziewczyn zwyczajnych i zwyczajnie miłych. Jest miłość... niejedna. Dużo śmierci... bo nikt nikomu nie obiecywał wiecznego życia, a poza tym życie gorzej smakuje ludziom, którzy nie boją się śmierci. Dużo niespodzianek dla bohaterów i dla czytelników. W sumie to powtarza się mnóstwo tradycyjnych wątków. Ale... kto powiedział, że dzielny rycerz musi zawsze być mężczyzną? Kto powiedział, że nie-sięganie po broń jest zawsze łatwe? I czy ktoś w ogóle ma receptę na dobro i zło lub na ratowanie świata? "Morrigan" to 4 historie o sytuacjach bardzo trudnych - nawet dla specjalistów od trudnych sytuacji. To powrót do powieści rycerskiej takiej, jakiej słuchano na dworze Eleonory Akwitańskiej kilkaset lat temu: o ludziach emocjonalnych i odważnych, postawionych przed trudnymi zadaniami. Lubiących życie, nawet, jeśli bez wzajemności. Spróbowałem opowiedzieć to wszystko w zgodzie ze współczesnym gustem i smakiem... oraz bardzo starą tradycją. Przyjemnej zabawy życzę wszystkim czytającym.