Opinia na temat książki Krótka wymiana ognia

Wstyd się przyznać, ale mnie "Krótka wymiana ognia" nie urzekła. Powiem więcej - lektura strasznie mnie wymęczyła. A oczekiwania miałam bardzo duże. Dlaczego? Po pierwsze powieść ta przez wielu uważana jest za jedną z najlepszych w 2018 roku. Po drugie tematyka plasuje się w top 10 moich ulubionych. Osobiście gustuję w literaturze kobiecej - rozumianej nie jako czytadła/romanse, ale jako gatunek pochylający się nad doświadczeniem kobiecości, dolami i niedolami losu.

O czym jest książka? Roma, 69-letnia poetka, wspomina swoje życie i mężczyzn, którzy się w nim pojawili. Próbuje też prześledzić swoją relację z córką, która odcięła się od rodziny. Książka dotyka tematu seksualności kobiecej, która przecież nie znika w dojrzałym wieku, a w dzisiejszej kulturze jest pomijana. Całość poprzetykana jest rozdziałami poświęconymi matce głównej bohaterki, która na starość zajmowała się głównie rozmowami ze studnią.

Autorce na pewno nie można odmówić sprawności językowej, jednak mam wrażenie, że forma książki zdecydowanie przytłoczyła treść. Skutek jest taki, że główna bohaterka wydaje się irytująca i wręcz odpychająca, a czytelnik nie wie dokąd właściwie zmierza fabuła. Myślę, że szybko zapomnę o tej książce, a po inne utwory autorki nieszybko sięgnę.