Smutny poemat, utrzymany w mrocznym klimacie, atmosferze dusznej, wręcz ciężkiej. Początkowo czytelnik odczuwa wraz z bohaterem nastrój ciszy oraz lekkiej grozy związanej z pojawieniem się tajemniczego gościa. Przez całość przewija się ból i tęsknota, które, choć nie do końca wypowiedziane, łatwo można wyczuć między wierszami.
Autor powoli dawkuje te odczucia, przechodząc od melancholijnego tonu do groźnych emocji, by na koniec wstrząsnąć czytelnikiem wersami ostatniej strofy, niosącej olbrzymi ładunek smutku, przygnębienia i żalu. Tym samym można zauważyć stopniowo wzrastające napięcie: powolny, owiany pewną tajemnicą początek, następnie szybsze tempo i groza aż po końcowy melancholijny spokój.
Czy ktoś faktycznie pukał do drzwi? Kim jest tajemniczy gość? Fakt, iż do końca nie wiadomo czy całe zajście rzeczywiście spotkało głównego bohatera, czy było tylko wytworem jego sennych marzeń, jest tu dodatkowym plusem.
Poemat przeczytałam w paru przekładach, ale najbardziej do gustu przypadły mi przekłady: Jolanty Kozak, Przesmyckiego, Frońskego i Kasińskiego.
W mojej ocenie poemat dobry. Polecam.
Poemat dostępny w internecie. Link poniżej:
http://home.agh.edu.pl/~szymon/raven.shtmlOpinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/kruk.html