Strużek od najmłodszych lat spędzonych w Kresoborze marzył o podniebnych przestworzach. Teraz jako członek załogi "Łowcy Burz", pirackiego okrętu powietrznego swego ojca, spełnił swoje marzenie.
Książka świetna, nawet lepsza od części pierwszej. Poświęcona była głównie żegludze po niebie i szukaniu burzywa, co było bardzo interesujące. Jednakże szkoda mi załogi "Łowcy Burz" i nocuszka pracują...