Opinia na temat książki Mała księgarnia samotnych serc

@Tanya @Tanya · 2018-12-04 12:49:52
Przeczytane Moje własnościowe skarby :)
Księgarnia Bookends została założona w 1916 roku i przez wszystkie lata należała do rodziny Thorndyke. Kiedy umiera właścicielka -Lavinia, przekazuje ją w ręce Posy, z myślą o przywróceniu jej dawnej świetności.Niestety księgarnia nie jest w dobrej kondycji finansowej i przysłowiowo ledwo zipie.
7 lat temu ojciec Posy pracował w Bookends jako księgarz,a matka w przylegającej do niej herbaciarni.Niestety śmiertelny wypadek spowodował,że Posy i jej brat Sam zostali sierotami.Lavinia zaopiekowała się rodzeństwem, zatrudniła Posy w księgarni i pozwoliła rodzeństwu zamieszkać w mieszkanku powyżej. Posy od malutkości spędzała mnóstwo czasu w Bookends .Alfabetu nauczyła się ustawiając książki na półkach, a liczyć - przy kasie, wydając resztę. Jej miłość do książek rosła z roku na rok,a najbardziej upodobała sobie wszelkiego rodzaju romanse historyczne.
Dlatego też postanawia zmienić Bookends w Happy Ever After –największą księgarnię literatury romantycznej.
Ten pomysł nie spodobał się Sebastianowi, wnukowi Lavinii.
Sebastian to znana osobistość w Londynie.Przystojny,bogaty,arogancki i wredny.
Mając 3 lata Posy zakochała się w uroczym 8-latku.Miłość ta zmieniła się w nienawiść,kiedy chłopiec zamknął ją w składziku na węgiel, pełnym pająków i innych ohydztw.
Sebastian nie lubi romansów,sądzi ,że są wyjątkowo nudne i proponuje przekształcić Bookende w księgarnię kryminalną. Mnóstwo czarnych kolorów,sztyletów ociekających krwią itp.
Posy nie potrafi przemówić mu do rozumu i dla świętego spokoju (oraz żeby zachować jego menedżerkę projektu) zgadza się na jego pomysł.Od tego momentu dziewczyna nie ma chwili wytchnienia.Sebastian nachodzi ją prawie każdego dnia i doprowadza do szału- wiecznym wtrącaniem się.
Niestety udawanie i chowanie głowy w piasek szybko wychodzi na jaw,a Sebastian nie jest zadowolony ...

Czy Posy uda się na czas otworzyć księgarnię?
I czy w końcu dojdzie do czegoś między nią ,a Sebastianem?

Najbardziej w tej historii podobały mi się potyczki słowne głównych bohaterów.Nie było ani jednej sytuacji, w której rozmawialiby ze sobą bez żadnych inwektyw.Postacie drugoplanowi również wnoszą wiele dobrego.Mówię tu o sprzedawczyni Ninie -miłośniczce tatuaży i księgowej Verity,która ma alergię na ludzi i ratuje się ucieczką na ich widok ...Nawiasem mówiąc, kolejna część serii będzie właśnie o niej.Jest jeszcze Tom,który pracuje na pół etatu,ale o nim mało wiemy.Mam nadzieję,że w kolejnej części dowiemy się czegoś więcej.

Jak dla mnie to książka z kategorii: lekka, łatwa i przyjemna oraz w sam raz na letnie wieczory.
Nic, tylko usiąść wygodnie w fotelu, z kieliszkiem wina i dać się porwać powieści.
Ocena:
Data przeczytania: 2017-05-22
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Mała księgarnia samotnych serc
Mała księgarnia samotnych serc
Annie Darling
6.2/10

Posy Morland spędzała życie zatopiona w lekturze swoich ukochanych powieści romantycznych w stojącej na skraju bankructwa księgarni. Kiedy jej ekscentryczna właścicielka Lavinia umiera i zostawia Posy...

Komentarze

Pozostałe opinie

Po przeczytaniu Małej Księgarni Samotnych Serc mam ogromną ochotę sama mieć taką księgarnię ;) ta książka była genialna! Masa chemii, niemal brak scen erotycznych chociaż delikatną erotykę czuć, świet...

@wiedzma.sol@wiedzma.sol

Oj słabiutko. Ostrzyłam się bardzo i bardzo się zawiodłam. Historia banalna, pełna mocno zużytych schematów i do bólu przewidywalna. Całość jest dla mnie absolutnie niewiarygodna nawet jak na lekką r...

Po "Królestwie" musiałam odsapnąć i przeczytać coś słodkiego. Wybór padł na "Małą Księgarnię..." Nie sądziłam jednak, że to będzie aż tak głupiutkie, naiwne, schematyczne i przewidywalne. To taki troc...