Separacja to nie wyrok śmierci, choć na pewno jest to ciemna dolina (Ps 23,4). Jest to przeżycie tak bliskie umieraniu, że możemy w tym czasie doświadczać tego samego poczucia straty i żałoby jak ktoś, komu śmierć zabrała ukochaną osobę. Cień śmierci to jednak nie to samo co śmierć. Separacja może okazać się doliną odnowy, a odczuwany przez ciebie ból może, niczym bóle porodowe, prowadzić do odrodzenia twojego małżeństwa. Z drugiej strony separacja może być początkiem końca. To, dokąd zaprowadzi was separacja, zależy od tego, co ty i twój współmałżonek będziecie mówić i czynić podczas nadchodzących tygodni i miesięcy. Definitywnie jednak, jak wskazują na to przytoczone w tej książce przykłady, oraz moja wieloletnia praktyka w poradnictwie rodzinnym, jest jeszcze nadzieja na uzdrowienie związku. Separacja nie jest rozwiązaniem trwałym. Jest ona stanem przejściowym prowadzącym bądź do odbudowania małżeństwa, bądź do rozwodu. W niniejszej książce chcemy przyjrzeć się w realistyczny sposób obu tym możliwościom.