Opinia na temat książki Miała umrzeć

Środek lata, na tarasie widokowym sopockiej galerii sztuki, Lena wydaje swój pierwszy wernisaż. Napięcie i stres towarzyszy jej na każdym kroku, lecz równocześnie rozpiera ją duma z osiągniętego sukcesu. W pewnej chwili słowa starszego mężczyzny w stroju klauna stawiają pod znakiem zapytania całą przeszłość dziewczyny. Poruszona i zagubiona, stara się dotrzeć do prawdy o swoim dzieciństwie. Jednak komuś bardzo zależy by tajemnice z przeszłości zostały nadal uśpione.
Końcówka lat 90tych. Ada niepokorna nastolatka stara się zrobić wszystko by zagłuszyć ból, jaki wywołany obojętnością rodziców. Wraz z przyjaciółmi uczestniczy w ekstremalnych wyzwaniach, dodatkowo wzmocnionych działaniem acodinu. Pewnej nocy dochodzi do tragedii.
Co łączy obie kobiety?

"Miała umrzeć" to mocny, mroczny thriller przesiąknięty bólem, samotnością i rozpaczą. Te emocje odczuwamy jeszcze mocniej dzięki narracji pierwszoosobowej.
W codziennej gonitwie, czasem tak łatwo zapomnieć jak ważne jest okazywanie miłości i wsparcia najbliższym. Czas który możemy ofiarować jest bezcenny, nasza obecność, zainteresowanie. Autorka pokazuje nam jak destrukcyjna w skutkach jest obojętność wobec dzieci, nawet tych starszych, które wciąż potrzebują wsparcia.
Doskonale skonstruowana fabuła, która porywa od pierwszej strony i trzyma w nieustannym napięciu.
Zachwyt nad wcześniejszą książką autorki sprawił, że moje oczekiwania były ogromne i kolejny raz autorka utwierdza mnie w przekonaniu, że jest mistrzynią w tworzeniu thrillerów psychologicznych.