Najciekawsze jest to, że patrząc na każdego pisarza, a w tym przypadku pana Alka, to ma wypisane na twarzy w zadziornych radosnych oczach, że jak się go odbiera, to taki klimat znajdziecie wewnątrz książki. To zawsze się sprawdza. Tam gdzie radość, tam ciągną tłumy, bo świat pragnie być szczęśliwy, tylko ludzie nie wiedzą od czego mają się zabrać. Nie wiedzą, że wpierw muszą siebie zaakceptować i tym sposobem doznają szczęścia. Powiem wam, że autor poruszył tutaj bardzo ciekawy temat o którym raczej w ogóle się nie mówi. Mianowicie taki cichy wielbiciel, który w jakiś sposób wszystko o niej wie, nawet o rzeczach, które przed innymi ukrywa. Po cytatach, które jej przesyła dochodzi do niej, że prawdopodobnie zna sprawcę tych ,,pogróżek ". Jak to w życiu sprawiedliwie bywa, los płata jej figla i ląduje za kratkami. Na szczęście ma na świecie ludzi, którzy bardzo się o nią martwią i zrobią wszystko, byleby tylko oczyścić ją z zarzutów. Jednak czy kobieta jest faktycznie we wszystkim taka niewinna? Co odkryją z jej przeszłości, co miało pozostać w sekrecie?
Jak ja uwielbiam luzacki styl pisarski autora. Wszędzie dokłada nam parodii nawet w trudnych dla postaci momentach. Te przemyślenia tych osób jak i tok myślenia jest komiczny i szczery jednocześnie, ukazując do jakich przemyśleń można dojść będąc pod wpływem strachu i niepewności. Każda z głównych postaci jest opisana z początku książki i już tam widać ich zamiary i wyjątkowość. Taki kryminał z przymrużeniem oka, jednak oparty o bardzo prawdopodobne wydarzenia. Jedni twierdzą, że w życiu są zbiegi okoliczności, a ja uważam, że co ma się wydarzyć, to i tak się stanie:-) Bardzo polecam wszystkim, którzy lubią czytanie z uśmiechem na twarzy:-)