Słowo na G. Tak mogę tę książkę określić. Irytujący bohaterowie;żałosna,absurdalna fabuła i tanie rozerotyzowanie typu ,,rozerwał jej jedwabne majteczki''. Niesmak i strata czasu.
Poznali się będąc jeszcze dziećmi, a on pozostał dużym dzieckiem na zawsze. Teraz też nim był, ale teraz ona potrafiła radzić sobie z nim i kochać go w inny sposób. Dziwne, ale tego wieczora powróciły...