Recenzje książki "Miłość, szkielet i spaghetti"

Dodaj swoją recenzję

Miłość, szkielet i spaghetti

23.10.2012

„Miłość, szkielet i spaghetti”, najnowsza książka Marty Obuch, to jeden z tych kryminałów, który wyciśnie łzy radości i wywoła niepohamowane salwy śmiechu oraz przypływ dobrego humoru. Absurd goni absurd, zwariowani bohaterowie pakują się w dziwaczne sytuacje, a błyskotliwe dialogi dodają smaczku i napędzają akcję jeszcze bardziej. Podczas pra... Recenzja książki Miłość, szkielet i spaghetti

@czytaj.i.baw@czytaj.i.baw × 1

Miłość, szkielet i spaghetti

24.09.2012

Wiem, wiem nie należy sięgać po książki tylko ze względu na okładkę, czy też tytuł. Jednak przyznajcie sami, że to one zwracają naszą uwagę. Z okładką i z tytułem jest tak, jak z kilkoma pierwszymi sekundami, gdy poznajemy druga osobę. Najpierw zwracamy uwagę na jej wygląd, ubiór, mimikę. Oczywiście nie oznacza to, że ją oceniamy patrząc na tak zew... Recenzja książki Miłość, szkielet i spaghetti

IN
@Zirtael

Reading is fun- Marta Obuch ,, Miłość, szkielet i spaghetti“

30.07.2012

Co wspólnego ma włoska mafia, Częstochowa, wykopaliska archeologiczne, pani psycholog, jej dwie siostry oraz również dwie rozkrzyczane starsze panie? Okazuje się, że całkiem sporo. Przynajmniej w najnowszej książce Marty Obuch ,, Miłość, szkielet i spaghetti“. Dorota ma już dość mieszkania z mamą i ciotką które cały czas zrzędzą jej nad uchem. P... Recenzja książki Miłość, szkielet i spaghetti

@Fashionpart@Fashionpart

Jedna z lepszych polskich powieści ostatnich miesięcy!

20.07.2012

Wielokrotnie zdarzało mi się sięgać po powieść tylko ze względu na przykuwającą wzrok okładkę. Z książkami jest jednak podobnie jak z ludźmi, których w końcu podobno to nie szata zdobi – czasem pod piękną obwolutą mieści się zwykły szajs, a czasem mierna okładka skrywa prawdziwą perełkę. Takim właśnie wartym odkrycia Kopciuszkiem, skrywającym się p... Recenzja książki Miłość, szkielet i spaghetti

KA
@kacikzksiazka

świetna

17.07.2012

Książkę podarowała mi przyjaciółka przed wylotem w daleką podróż. Boję się latać a tym razem czekał mnie 9 godzinny lot. Już wygodnie usadowiona w fotelu i odrobinę zrelaksowana po udanym starcie zamówiłam kawę, otworzyłam książkę i czas już nie posuwał się jak przysłowiowa "mucha w smole", a mknął z prędkością odrzutową. Kiedy wylądowaliśmy, skońc... Recenzja książki Miłość, szkielet i spaghetti

@Alinka1@Alinka1