Jest rok 1939 gdzie Hania i Estera, dwie bliskie przyjaciółki, stają w obliczu strat, które na zawsze zmienią ich życie. W obawie przed prześladowaniami społeczności żydowskiej, rodzina Estery wyjeżdża do Palestyny. Hania walczy o przetrwanie w okupowanym Krakowie. Panujący wokół strach potęgują dodatkowo mrożące krew w żyłach plotki, iż ktoś w mieście handluje ludzkim mięsem...
W Krakowie w 1993 roku odkryto zwłoki niemieckiego turysty, a następnie kolejnego. Okazuje się, iż obaj mężczyźni interesowali się historią dzieł sztuki zrabowanych wiele lat temu, w czasie okupacji. Czy prowadzącemu śledztwo Walentemu Cichockiemu uda się ustalić kto za tym stoi?
„Mosty na Wiśle” Ireny Małysy to niezwykle emocjonująca opowieść, która wstrząsa fundamentami ludzkiej moralności. Pokazuje mroczne oblicze historii, a jednocześnie ukazuje złożoność emocjonalnych więzi między bohaterkami. Akcja, rozgrywająca się w Krakowie w dwóch różnych epokach, wciągając w wir nie tylko zawirowań fabularnych, ale także głębokich psychologicznych portretów bohaterów, którzy walczą z okrutną rzeczywistością swoich czasów. Trzeba przyznać, iż autorka z mistrzowską wręcz precyzją odmalowuje różnorodne stany emocjonalne bohaterek – od przerażenia do odwagi, od bezsilności do buntu. Ich przeżycia odzwierciedlają szerszy dramat społeczności żydowskiej w tamtym okresie, a ich losy stają się mikroświatem, w którym możemy dostrzec uniwersalne prawdy o ludzkiej naturze.
Warto zauważyć, iż autorka umiejętne splata wątki osobiste z historycznymi, tworząc przestrzeń, w której przeplatają się ludzkie tragedie z miejskimi mitami. Tytułowe mosty stają się tu symbolami połączeń – nie tylko fizycznych przestrzeni, ale także węzłów emocjonalnych i historii, które kształtują przeszłość mieszkańców miasta.
Wątek kryminalny rozgrywający się w 1993 roku ukazuje nam mroczne zakamarki krakowskiego świata kibicowskich porachunków i nielegalnych interesów. Cichocki, podobnie jak Hania, zmaga się z własnymi demonami. W jego osobowości zderzają się etos sprawiedliwości oraz mroczne historie, które przeszłość miasta skrywa w cieniu mostów.
„Mosty na Wiśle” to nie tylko kryminał, to emocjonalna podróż przez okrutne karty historii, w której każdy z bohaterów jest odzwierciedleniem walki o przetrwanie, godność i odnalezienie własnego miejsca w świecie. Irena Małysa, dzięki głębokiemu zrozumieniu psychologii postaci oraz mistrzowskiemu układaniu fabuły, tworzy powieść, która wciąga, porusza i skłania do refleksji nad tym, jak daleko sięgają cienie przeszłości. To sugestywna lektura, która na pozostaje w pamięci. Ja jestem pod wielkim wrażeniem.