Opinia na temat książki Mosty na Wiśle

@gosia_myst @gosia_myst · 2024-11-21 16:45:32
Przeczytane
Jest rok 1939 gdzie Hania i Estera, dwie bliskie przyjaciółki, stają w obliczu strat, które na zawsze zmienią ich życie. W obawie przed prześladowaniami społeczności żydowskiej, rodzina Estery wyjeżdża do Palestyny. Hania walczy o przetrwanie w okupowanym Krakowie. Panujący wokół strach potęgują dodatkowo mrożące krew w żyłach plotki, iż ktoś w mieście handluje ludzkim mięsem...
W Krakowie w 1993 roku odkryto zwłoki niemieckiego turysty, a następnie kolejnego. Okazuje się, iż obaj mężczyźni interesowali się historią dzieł sztuki zrabowanych wiele lat temu, w czasie okupacji. Czy prowadzącemu śledztwo Walentemu Cichockiemu uda się ustalić kto za tym stoi?

„Mosty na Wiśle” Ireny Małysy to niezwykle emocjonująca opowieść, która wstrząsa fundamentami ludzkiej moralności. Pokazuje mroczne oblicze historii, a jednocześnie ukazuje złożoność emocjonalnych więzi między bohaterkami. Akcja, rozgrywająca się w Krakowie w dwóch różnych epokach, wciągając w wir nie tylko zawirowań fabularnych, ale także głębokich psychologicznych portretów bohaterów, którzy walczą z okrutną rzeczywistością swoich czasów. Trzeba przyznać, iż autorka z mistrzowską wręcz precyzją odmalowuje różnorodne stany emocjonalne bohaterek – od przerażenia do odwagi, od bezsilności do buntu. Ich przeżycia odzwierciedlają szerszy dramat społeczności żydowskiej w tamtym okresie, a ich losy stają się mikroświatem, w którym możemy dostrzec uniwersalne prawdy o ludzkiej naturze.

Warto zauważyć, iż autorka umiejętne splata wątki osobiste z historycznymi, tworząc przestrzeń, w której przeplatają się ludzkie tragedie z miejskimi mitami. Tytułowe mosty stają się tu symbolami połączeń – nie tylko fizycznych przestrzeni, ale także węzłów emocjonalnych i historii, które kształtują przeszłość mieszkańców miasta.

Wątek kryminalny rozgrywający się w 1993 roku ukazuje nam mroczne zakamarki krakowskiego świata kibicowskich porachunków i nielegalnych interesów. Cichocki, podobnie jak Hania, zmaga się z własnymi demonami. W jego osobowości zderzają się etos sprawiedliwości oraz mroczne historie, które przeszłość miasta skrywa w cieniu mostów.

„Mosty na Wiśle” to nie tylko kryminał, to emocjonalna podróż przez okrutne karty historii, w której każdy z bohaterów jest odzwierciedleniem walki o przetrwanie, godność i odnalezienie własnego miejsca w świecie. Irena Małysa, dzięki głębokiemu zrozumieniu psychologii postaci oraz mistrzowskiemu układaniu fabuły, tworzy powieść, która wciąga, porusza i skłania do refleksji nad tym, jak daleko sięgają cienie przeszłości. To sugestywna lektura, która na pozostaje w pamięci. Ja jestem pod wielkim wrażeniem.
Data przeczytania: 2024-11-19
× 5 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Mosty na Wiśle
Mosty na Wiśle
Irena Małysa
8/10

Nowy kryminał autorki bestsellerowej babiogórskiej serii z Baśką Zajdą. Wyśmienita kryminalna historia, odnosząca się do prawdziwych postaci i wydarzeń, w tym okupacji Krakowa, kanibala Franza Thama ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Irena Małysa przez kilka lat znana była jako autorka jednej serii kryminalnej z Baśką Zajdą. „Mosty na Wiśle" jej repertuar rozszerzyły, pokazały coś innego, historię, w której motyw kryminalny może ...

Irena Małysa pisze tak dobre książki, że biorę je w ciemno. Tym bardziej, kiedy jednak przeczytałam, że jest to inna historia, niż moja ulubiona seria „Babiej góry”. Nie mogłam się jej doczekać i jak...

Serię o Babiej Górze bardzo lubię, więc rzeczą naturalną, było sięgnięcie po kolejną książkę autorki. Tym razem już nie Babia Góra, a Kraków gra pierwsze skrzypce, w dodatku w dwóch liniach czasowych...