Cytaty z książki "Moulin Rouge: powieść o życiu Henryka de Toulouse-Lautreca"

Dodaj nowy cytat
Deszcz bębnił monotonnie o kryte łupkiem, mansardowe dachy, spływał z gzymsów zniszczonych domów beznadziejnie smutnymi łzami, bulgocąc ściekał z rynien, wciskał się pomiędzy lśniące kamienie bruku, tworząc tu i ówdzie kałuże, niby małe lusterka o karbowanych brzegach. Deszcz na Montmartre jest pełen swoistego smutku, bardziej przejmującego niż w jakiejkolwiek innej dzielnicy Paryża. To płynna rozpacz, nędza przemieniona w wodę.
Takim był Montmartre wiosną 1888 roku, oaza naiwnego hedonizmu, gdzie uprawiano kult uciech cielesnych na marginesie świata hołdującego wiktoriańskiej pruderii. Wesołe siedlisko cyganerii i beztroskich, romantycznych przygód, na pół wiejskie przedmieście Paryża, gdzie drzewa wiśniowe kwitły na pustych placach, kochankowie całowali się w cieniu bram, a młode praczki tańczyły kankana, bo miały lekkie serca i temperament w nogach. Był to jeszcze dawny Montmartre rozwiązły i sentymentalny, wiecznie ten sam.
Wszystko było tak jak zawsze, nic się nie zmieniło, z tą różnicą, że nic nie było tak jak zawsze i wszystko się zmieniło.
Samotność utkana jest ze wspomnień.
Śmiej­cie się, nie cze­kając, aż będziecie szczęśli­wi, inaczej bo­wiem um­rze­cie, nie roześmiaw­szy się ani ra­zu.
Trzeba żyć, zanim zacznie się pisać.
- Dziękuje ci, że jesteś taka cierpliwa. Miłość to choroba. Przejdzie...
- Tak myślisz kochanie? - Oczy jej pełne były wątpliwości i smutku. -Myślisz tak, naprawdę?
Bicie serca przypominało mu, że czas upływa. Czy serce bije prędzej, czy wolniej niż zegar? Ile bólu potrzeba na to, aby serce pękło i przestało bić?