Nie tego spodziewała się Sarah Conway, gdy w 1875 roku po raz pierwszy stanęła na dzikiej ziemi Arizony. Przyjeżdżając bez uprzedzenia do dawno niewidzianego ojca, spodziewała się zobaczyć, tak jak op...
Końcówka jest po prostu zabójcza. Jak sobie przypomnę to zaczynam się śmiać.
Barwna, ciekawa, zabawna a momentami mrożąca krew w żyłach opowieść o Dzikim Zachodzie. Polecam serdecznie na wakacyjne popołudnie ;)