Domki w jaskrawych kolorach, sztuczne palmy oraz muzyka z lat osiemdziesiątych. Tak, to prawda, Palm Beach Finland sprawia wrażenie nieco kiczowatego miejsca, ale posiada również swoisty urok. Goście odwiedzający ten oryginalny kurort otrzymują w prezencie dmuchanego flaminga. Jednak czy plażowanie przy temperaturze 13 stopni możne sprawiać przyjemność? To już kwestia indywidualna. Mnie mimo wszystko to nietypowe miejsce ujęło i chętnie spędziłabym kilka dni urlopu w jednym z tych jaskrawych domków.
Lubię komedie kryminalne, zatem gdy tylko w zapowiedziach ujrzałam „Najgorętszą plażę w Finlandii” Anttii Tuomainena z fantastyczną okładką, nie mogłam się doczekać, aż rozpocznie się moja przygoda z tą książką. W trudnych czasach pandemii mogą nas przytłaczać negatywne myśli, dlatego śmiech jest tym bardziej wskazany! Jednak czy faktycznie powieść potrafi rozbawić? Owszem, wywołuje uśmiech, ale nie miałam okazji śmiać się w głos. Najbardziej uwiódł mnie klimat tej książki. Morze, dziwaczny ośrodek wypoczynkowy i dwaj niezdarni przestępcy. Z pewnością jest ciekawie, a dobrze nakreślona fabuła potrafi wciągnąć w ten pokrętny wir zdarzeń. Bohaterowie zyskują sympatię, co sprawia że śledzimy ich losy z zaintrygowaniem. Do czego będą zdolni by zrealizować swoje marzenia?
Tak, przede wszystkim jest to historia o marzeniach. Czasami człowiek nie zdaje sobie nawet sprawy jak wiele może poświęcić, by osiągnąć swój cel. A niektóre drogi ku realizacji marzeń są nielegalne i niebezpieczne… O czym oczywiście przekonali się nasi bohaterowie.
Zdecydowanie jest to oryginalna książka. Podobało mi się, że dzięki niej mogłam przenieść się do tak osobliwego nadmorskiego kurortu. Przebieg śledztwa mnie nie zachwycił, za to spodobał mi się wątek miłosny. Zabrakło mi jednak czegoś więcej w tej historii. Przydałoby się więcej zwrotów akcji, a zakończenie mogłoby okazać się większą niespodzianką. Troszkę jestem rozczarowana, ale ogólnie spędziłam miłe chwile w Palm Beach Finland 😊