Naruto tom 10 - Ninja z krwi i kości

Oj, niełatwo jest zostać ninją... Przed młodymi adeptami sztuki shinobi lata nauki, egzaminy, testy, słowem - wiele żmudnej i ciężkiej pracy. Tymczasem Naruto, wykazujący nadmiar energii życiowej młodzieniec z wioski Konoha Gakure, chciałby już teraz, natychmiast zabrać się do wykonywania śmiertelnie niebezpiecznych zadań. Przecież czekają na niego niezliczone walki (z których, oczywiście, wyjdzie zwycięsko), niesamowite przygody...! A tak w ogóle, to Naruto kiedyś zostanie Hokage, Wielkim Mistrzem shinobi, i wtedy dopiero wszystkim pokaże! Tymczasem jednak na jednym z egzaminów pokazać powinien podstawowe techniki shinobi. Niestety, będąc chłopcem raczej odpornym na edukację, technik tych nie zdążył sobie do tej pory przyswoić w stopniu pozwalającym na dostanie się do następnej klasy. Wszystko już wskazywało na to, że po raz kolejny przyjdzie Naruto powtarzać rok i znosić te same nudy, w tym momencie jednak wynika zamieszanie związane z pewnym tajemniczym zwojem... Los daje Naruto szansę udowodnienia, że stać go na więcej niż przypuszczają wykładowcy, ba - więcej nawet, niż sam by kiedykolwiek przypuszczał. Jego przeszłość kryje bowiem pewną mroczną tajemnicę... Jest to jedna z tych mang, które określić można krótko i dosadnie trzyliterowym słowem - hit. Porównywana do legendarnego "Dragon Balla" seria podbiła serca czytelników na całym świecie. Oparte na niej anime również cieszy się sporą oglądalnością. Boom na przygody wyszczekanego adepta sztuki shinobi potrwa jeszcze chyba długo, wciąż bowiem ukazują się kolejne odcinki historii, która, choć długa, nadal trzyma w napięciu. Słowem, seria ma w sobie to coś, co sprawia, że każdego kolejnego tomu wyczekuje się z niecierpliwością. Uwaga - nie tylko dla chłopców! Przecież istnieją także kobiety ninja. Sakura przykładem.