Zablokował drzwi kontinuum Mobilusa i skierował promienie na wybrane ofiary. Wyglądało to tak, jakby słońce zaświeciło z głębi. Zabójczy strumień padł dokładnie na ich muskularne ciała. W jednej chwili wampiry straciły moc. Skóra zagotowała się na nich i odpadła, odsłaniając napięte mięśnie.
Echo przedśmiertelnego krzyku brzmiało jak najpiękniejsza melodia...