Amerykańska szkoła średnia, niewielkie miasteczko. Ale zamiast lekko powolnej atmosfery prowincji znajdujemy się natychmiast w oku cyklonu. Właśnie w tragicznych okolicznościach zginął czwarty z rzędu...
"(Nie)Umarłych" czyta się miło i szybko. Lektura właściwe na jeden wieczór. Ot, żeby się zrelaksować i za dużo nie myśleć. Podejrzewam, że za tydzień nie będę pamiętała, co się w tej książce działo.