Opinia na temat książki Nigdy nie pozwolę ci odejść

IN
@InezStanley · 2019-05-22 11:15:33
Przeczytane
“Keep your fingers on the letters. H+G.”
Kto z nas nie kocha baśni. Tych klasyczny, pięknych i wzruszających do łez, które znakomicie znamy na pamięć. Oczywiście chodzi mi tutaj o baśnie, które czytały nam mamy, bądź babcie na dobranoc. A tu proszę po latach wracam do tych baśni w całkiem nowej, współczesnej wersji, lecz i tak czuć tę magię, która towarzyszyła mi z dziecięcych lat. I to wszystko dzięki amerykańskiej pisarce Katy Regnery, która skradła moje serce rok temu za sprawą I części cyklu WSPÓŁCZESNE BAŚNIE, pt. „WETERAN”, który inspirowany był francuską baśnią ludową „PIĘKNĄ I BESTIĄ”, którą doskonale znamy z animacji Disney’owskiej z 1991 roku. Właśnie ta część była niezwykle czarująca, wzruszająca i pełna nadziei na to, że każdy zasługuje na miłość i każdemu wolno kochać. A co do drugiego tomu cyklu WSPÓŁCZESNE BAŚNIE to jest to zdecydowanie mroczniejsza baśń niż słodka, przedstawiona w kolorowych barwach bajka na dobranoc. To jest książka, która stara się nam pokazać, że baśniowa historia może przytrafić się każdemu z nas. W każdym momencie. Nawet tutaj i teraz. Choć wszyscy doskonale znamy zakończenie takich właśnie baśni to muszę przyznać, że bywają one bardzo mroczne, pełne zła i czasem okrutne. A droga jaką muszą pokonać bohaterowie do szczęśliwego zakończenia, wcale nie jest usłana dywanem róż, ale jest bardzo ciernista i kolczasta. Tak również jest w prawdziwym życiu.
Z wielką przyjemnością chciałabym WAM przedstawić historię opisaną w „NIGDY NIE POZWOLĘ CI ODEJŚĆ”.
„Poszedłbym za tobą na koniec świata... Żeby sprawić, abyś poczuła moją miłość.”
A long time ago over a hill and far away… Chłopiec i dziewczynka spotkali i niestety zaufali niewłaściwemu mężczyźnie. Sądzą, że on uwolni ich od źle traktującej ich rodzinie zastępczej. Niestety ta jak się okazuje pomyłka wiele ich kosztowała. A mianowicie bite trzy lata niewoli, okrucieństwa spędzone w ciemnościach starej piwnicy w domu ich porywacza. Jak się okazuje później. Ten mężczyzna wiele razy próbował złamać w nich ducha nadziei, lecz ostatecznie nie udaje mu się to, ponieważ tych dwoje z pozoru niewinnych dzieci nie poddało się, bo mieli siebie nawzajem i za wszelką cenę pragnęli być wolni. Pewnej nocy dzieciom udaje się wymknąć swemu oprawcy. Niestety po drodze napotykają nie lada przeszkodę nie do pokonania ( a może do pokonania), czyli wzburzony nurt rzeki, który staje się ich przepustką do upragnionej wolności i to właśnie tam dogania ich mężczyzna, który jest odpowiedzialny za ich porwanie. Jednak jakimś cudem dziewczynce udaje się pokonać rzekę i uciec, lecz chłopiec nie miał tyle szczęścia… Od tamtych wydarzeń mija długie dziesięć lat, które przez ten czas zdarzyły się wypełnić samotnością, tęsknotę oraz brakiem nadziei na to, że może kiedyś oboje znów się spotykają. Tak między Bogiem a prawdą ich wolność okazała się jednak jeszcze bardziej gorsza niż się mogli tego spodziewać, bo ich drogi się rozeszły, choć tak bardzo chcieli znów być razem i przede wszystkim odnaleźć się nawzajem. By mogli móc się znów poczuć kompletni ,a nie załamani i niekompletni. Kiedy oboje są już niemal skazani na porażkę i pozostawieni w nieświadomości, że oboje przetrwali piekło niewoli. Los sprawił, że ich drogi się skrzyżowały ponownie. Czyżby to był przypadek, że odnaleźli się po tak długiej rozłące. Jak zapewne się domyślacie w tym momencie powinno nastąpić dobrze nam znane „I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE”, ale okazuje się, że nie jest to jeszcze koniec ich baśni. Mogłabym rzec, że to dopiero rozpoczyna się ich wspólna droga do szczęśliwego zakończenia, lecz nie będzie ona wcale taka prosta jakby się mogło wydawać, bo tak naprawdę będzie to bardzo kręta i wyboista droga. Niż sądzili.
Główni bohaterowie Griselda i Holden to tak naprawdę współczesne pierwowzory baśniowych Jasia i Małgosi, których dobrze znamy z pod pióra braci Grimm. Będąc dziećmi przeżyli koszmar, który naznaczył ich na całe życie. Sprawił też, że połączył ich więzią tak niewyobrażalnie silną, że przetrwała dekadę rozłąki i tęsknoty. Nasi bohaterowie nie zostali jednak zamknięci w chatce z piernika przez Babę Jagę. Lecz znaleźli się w niewłaściwym miejscu i czasie, i tak trafili do domu okrutnego i niezrównoważonego mężczyzny, gdzie w ciemnej i zimnej piwnicy byli więzieni i bici, a czasem nawet głodzeni. To takie niesprawiedliwe, przecież nikt nie zasługuje na taki los, który można tylko nazwać okrutnym. A taki los już na pewno nie powinien spotkać tą dwójkę sierot, które już nie jedno przeszły i wycierpiały płacąc za to niewyobrażalnym bólem i smutkiem. Mogłabym rzec, że mają już doświadczenie w cierpieniu. Ich niezwykle przykra historia nie tylko potrafi chwycić za serce i jednocześnie rozerwać je na milion kawałeczków, bo jest ona na wskroś przesiąknięta tragicznym losem bohaterów. A nieoczekiwane spotkanie po latach, zatliło w ich sercach cudowną iskierkę nadziei, że może jednak ich los się odmieni i w końcu znów będą mogli być razem już na zawsze. Jeśli jesteśmy już o krok od upragnionego szczęścia, to co może pójść nie tak, kiedy w końcu dwie zagubione dusze odnalazły siebie? Kiedy znów będą mogli być cali? Jednak nie tak łatwo uleczyć złamaną duszę A jeszcze trudniej jest wymazać z pamięci koszmarne i bardzo smutne dzieciństwo, które już na starcie pozbawione nadziei na beztroską młodość. Jak po takim przeżytym dramacie spróbować uwierzyć, że w końcu wszystko będzie dobrze, jak tu los co chwilę podkłada nowe kłody do pokonania? Tak naprawdę trudno jest pisać o szczęśliwym zakończeniu, jeśli tak naprawdę w nie się nie wierzy.
Chylę czoła w stronę autorki, która już od samego początku wciągnęła mnie w bardzo szybką kolejkę górską, zwaną mocjami, a ja temu bez żadnych oporów dałam się porwać bez reszty.
Historia opisana w tej książce jest naprawdę wstrząsająca, a zarazem słodko-gorzka. Wyciskająca z czytelnika morze łez, który w przypływie empatii przeżywa jeszcze bardziej to samo cierpienie, co bohaterowie „NIGDY NIE POZWOLĘ CI ODEJŚĆ”. Lecz na jego ustach pojawia się delikatny uśmiech, gdy pojawiają się okazywanej przez bohaterów czułości i bezwarunkowej miłości. Właśnie ta nieposkromiona wzajemna miłość bohaterów, oznaczała ich szczęście na wieki. Lecz to ich szczęście, mimo że jest na wyciągnięcie ręki, choć jest ono delikatne i kruche to nasi bohaterowie lękają się po nie sięgnąć.
Przyznam się, że to Katy zaczęła tę niezwykle piękną książkę to jest dla mnie bardzo zaskakujące. Gdyż to jak sprytnie żonglowała między teraźniejszością a bolesną przeszłością i dodając do tego świetnie zbudowane napięcie oraz długo wyczekiwane przez czytelnika ponowne spotkanie głównych bohaterów, to dla mnie jest doskonałym dowodem na danie pisarce złotego medalu za talet pisarski. To w jaki sposób nadała tej książce charakteru to są to naprawdę wyczerpujące opisy oraz towarzyszące im silne emocje. Nawet, gdy nie zamierzała przerwać danego wątku, kiedy nieoczekiwanie napięcie stawało się zbyt silne do zniesienia. Autorka sprawiła, że podczas lektury potrafiła skutecznie rozwalić mnie emocjonalnie na łopatki i jeszcze postanowiła mnie zachwycić tym jak doskonale umie nakreślić każdą, nawet intymną myśl jaka pojawia się w umyśle bohaterów. W tej powieści nic nie dzieje się przypadkowo, wszystko było zaplanowane z doskonałą precyzją, szczegółowo rozwinięte i tak samo zakończone. Niezmiernie przypadło mi to do gustu i zarazem spodobało się to znakomite połączenie. Jakoś nie przepadam za tym jak to niektórzy autorzy lubują się w tym, że niepotrzebnie pomnażają co po niektóre wątki (nawet te mniej istotne), które moim skromnym zdaniem były ciuteczkę naciągane, a potem jakby nigdy nic o nich zapominano. Jednak w tej powieści takich scen nie znajdziecie, gwarantuję wam . Pojawiają się też sceny miłosne, które są odważne a zarazem subtelne, lecz autorce udało się je tak opisać i to w niezwykle prawdziwy sposób, co dodało tej książce romantyzmu. Skoro jesteśmy przy stylu autorki, to z ręką na sercu powiem, że strasznie przypadł mi on do gustu. Jest lekki, barwny i dopracowany do perfekcji. A największą przyjemnością jest to, że przez lekturę podczas jej czytania po prostu się płynie i zanim się obejrzymy na zegar okazuje się, że skończyliśmy swą magiczną podróż. Ta historia jest wyjątkowa w swoim rodzaju. A na zakończenie chciałam bardzo serdecznie polecić WAM tę część cyklu WSPÓŁCZESNE BAŚNIE, jak i oczywiście jej poprzedniczkę „WETERANA”! Koniecznie musicie sięgnąć po obie książki. GORĄCO POLECAM!!!!
Ocena:
Data przeczytania: 2019-05-12
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Nigdy nie pozwolę ci odejść
Nigdy nie pozwolę ci odejść
Katy Regnery
7.9/10
Cykl: Współczesne baśnie, tom 2

Książka autorki bestsellerów New York Timesa, Katy Regnery, opowiadająca historię o żalu, zdradzie, porwaniu, przemocy, stracie, pasji oraz miłości. W tej współczesnej wersji Jasia i Małgosi trzynast...

Komentarze

Pozostałe opinie

Autor: Katy Regnery „Istnieje taki ból w twoim życiu, że kiedy go doświadczysz, jesteś wstrząśnięty do głębi, że cię nie zabił. Czujesz, że powinien cię zabić, że twoje serce powinno przestać bić i ...

Pora na recenzje książki "Nigdy nie pozwolę ci odejść" @katyregnery ♥️ . Na wstępnie powiem, że jest to współczesna wersja baśni o Jasiu i Małgosi, tyle że tutaj zamiast tych imion mamy Gris i Holden...

@syl_wia_88@syl_wia_88

Holden i Griselda zostali rozdzieleni , a potem się odnależli . Niegdyś niekochani , teraz miłujący się. Złączyli usta i wreszcie przekroczyli rzekę , kierując się prosto w przyszłość. "Nawet jak by...

@zaczytanamonika@zaczytanamonika

Nie no szału to nie było. Spodziewałam się fajerwerków, emocji, płaczu i przeżywania każdego nieszczęścia i szczęścia bohaterów, ale nastąpiło przebodźcowienie. Nie przeczę, że autorka troszkę się po...

@wiedzma.sol@wiedzma.sol
© 2007 - 2024 nakanapie.pl