Na temat wojny domowej w Grecji wiedziałam niewiele, tyle tylko, że w Polsce mieszkają potomkowie Greków, którzy szukali pomocy w naszym kraju wkrótce po ll wojnie światowej.
Pierwszy transport rannych partyzantów greckich dotarł do Polski latem 1948 roku. Polska była jeszcze w zgliszczach, ale dla uchodźców zorganizowano osobny szpital na wyspie Wolin i przyjęto pacjentów z sercem na dłoni. Ogółem przyjęto ponad 9 tysięcy dorosłych uchodźców i prawie 4 tysiące dzieci, których rodzice nadal walczyli w Grecji. W latach osiemdziesiątych niektórzy Grecy wrócili do swojej ojczyzny, ale część została, bo już w Polsce zapuścili korzenie. Czują się trochę Grekami, trochę Polakami, w Polsce tęsknią za Grecja, w Grecji za Polską.
Zadziwiające, że w tak trudnych powojennych czasach, Polacy tak serdecznie potrafili przyjąć uchodźców z dalekiego kraju, obcego nam kulturowo
Spora dawka wiedzy historycznej i wspomnień. Cieszę się, że dowiedziałam się czegoś nowego. Polecam wielbicielom reportaży