"Trzydzieści lat na poznawanie świata, naukę i wdrażanie się do zawodu. Trzydzieści lat na główne życiowe zadania: pracę zawodową i wychowanie dzieci. No i jeszcze trzydzieści lat na okres tzw. ""trzeciego wieku"". Tak mniej więcej dzieli życie nowoczesna gerontologia. O ile pierwsze dwie ""trzydziestolatki"" nie budzą wątpliwości, to ta ostatnia stoi jakby pod wielkim znakiem zapytania i wciąż się nad nią zajadle dyskutuje. Postęp medycyny wydłuża nam życie i coraz bardziej będzie je nam wydłużał. Co z tym podarunkiem robić? Czy ten wydłużający się ""trzeci wiek"" ma być tylko nagrodą, odpoczynkiem, rozrywką? Czy przekleństwem, jeśli ma upływać wśród cierpień i niedołęstwa? Ani jedno, ani drugie. Starość jest po prostu zadaniem, które trzeba podjąć i wykonać. Trzeba ją przeżyć z pożytkiem dla siebie i dla innych. (z rozdziału ""Sztuka starzenia się"")"