Rynek pracy w Polsce – zabawa w „pana i chama”.
Kamil Fejfer to analityk rynku pracy i nierówności społecznych w Polsce oraz bardzo dobry dziennikarz. Cenię go za to, że opisuje, jak wygląda naprawdę rynek pracy w naszym kraju i niestety nie jest to pozytywny obraz.
W książce przedstawiono sytuację kobiet na polskim rynku pracy. Ale nie spotykamy tu kobiet biznesu, które osiągnęły sukces i zarabiają duże pieniądze, które pokazuje prasa kobieca, czy np. Forbes. Kamil Fejfer opisuje zwykłe Polki, które pracują za niewielkie pieniądze i z trudem żyją od pierwszego do pierwszego. To m.in. pracownice marketów z małych miasteczek, nauczycielki, pielęgniarki. Pokazuje sytuację kobiet, które muszą zrezygnować z pracy, żeby opiekować się niepełnosprawnym dzieckiem, czy starszym rodzicem. Wylicza dokładnie, ile taka osoba dostaje pieniędzy od państwa, a jakie są prawdziwe koszty np. rehabilitacji. Jak wygląda ich życie rodzinne, na ile mogą liczyć na pomoc mężczyzny. A niestety często się zdarza, że zostają same, bo tatuś znika z ich życia, gdy okazuje się, że dziecko jest niepełnosprawne.
Wyłania się z tego smutny obraz rynku pracy w Polsce, pełnego patologii i wyzysku pracownika. A przecież tak nie musi być. Autor pokazuje, jak wygląda praca polskiej pielęgniarki w Irlandii, która miała dosyć i wyjechała za granicę. Przecież nasze społeczeństwo dramatycznie się starzeje i co zrobimy za chwilę z naszymi „starymi” bliskimi. Przykre jest to, że w naszym k...