„- Wierzę tak samo mocno jak ty, że ocali nas miłość. I będę na ciebie czekać, choćbym miała czekać do końca życia.
Objął ją i mocno przytrzymał w uścisku. Zamienili kilka pośpiesznych słów, wzajemnych przestróg, pocałował ją ostatni raz i wyszedł. Cudem się powstrzymała, aby za nim nie wybiec”
Czy w ciężkich wojennych czasach jest jeszcze miejsce na prawdziwie ludzkie uczucia?
Ela Langer zwana Lizką z racji warmińskiego pochodzenia jest przekonana, że owszem. Zwłaszcza odkąd jej serce zabiło mocniej dla przyjaciela z czasów dzieciństwa - Franza Reitera.
Niestety , tak się składa, że obie rodziny są do siebie wrogo nastawione, co i tak jest najmniej istornym z problemów z jakimi muszą zmierzyć się zakochani.
Na szczęście jednak mają w swym otoczeniu kilka życzliwych osób gotowych nieść im wszelką pomoc w tym nieocenioną Augustę - niedoszłą lekarkę, która nie boi się mówić wprost tego co myśli.
Niestety drogi Franza i Elżbiety się rozchodzą.
On zostaje wcielony do armii by służyć Rzeszy, ona zaś dzięki knowamiom starszego brata ukochanego-Oswalda- do jednego z łagrów o zaostrzonym rygorze.
Czy oboje przetrwają i czy uda im się ponownie odnaleźć?
Uwielbiam powieści z duszą, wywołujące całą lawinę emocji- od smutku poprzez wzruszenie aż po szczery uśmiech.
Wioletta Sawicka przepięknie operując słowami odmalowała wyjątkowo realistyczny obraz codzienności będącej udziałem robotników przymusowych, a także zwykłych ludzi żyjących w cieniu globalnego konfliktu.
Przeczytałam tę magiczną książkę z zapartym tchem śledząc losy dwójki młodych ludzi, którzy pragnęli być ze sobą na dobre i na złe i jestem po prostu oczarowana ❤️
Polecam z całego serca i niecierpliwie wypatruję ciągu dalszego ❤️