Klara pada ofiarą zamachu. Tracąc przytomność, wymienia imię Bendika Heimigarda. Astri dowiaduje się, że to teściowa wynegocjowała uwolnienie zakładników. Jednak wszystko ma swoją cenę...
Trond, przekonany, że życie Astri jest w niebezpieczeństwie, błaga ją, bt opuściła Saeterdalen razem z córką. Astri rzeczywiście ma powody do obaw. Pewnego dnia, pośród strasznej burzy, gdy wraca do domu od położnicy, na samym środku drogi czeka na nią pewien mężczyzna.
Ujrzała jakąś szczupłą postać piętnaście, może dwadzieścia kroków przed sobą. Mężczyzna z nagim torsem i sterczącymi na wszystkie strony jasnymi włosami. Miał na sobie bryczesy, długie buty i nieodłączony pas z pistoletem. Wyciągnął ręce w górę, tańczył w kółko, wrzeszczał i śmiał się, strzelając co jakiś czas z pistoletu. Odgłosy strzału brzmiały głucho pośród grzmotów i świstów szalejącej wichury.