Opinia na temat książki Odwrotność nieodwzajemnienia

@arcytwory @arcytwory · 2019-12-30 11:07:18
Przeczytane
 Molly wie wszystko na temat nieodwzajemnionej miłości. W końcu przeżywała już 26 zauroczeń. Jednak mimo próśb jej siostry bliźniaczki, Cassie, by wreszcie się ogarnęła, Molly nie może znieść myśli o odrzuceniu. Jeszcze bardziej przeżywa brak życia uczuciowego, kiedy Cassie znajduje sobie dziewczynę. Jednak potem na jej orbitę wchodzi dwóch chłopaków. Czy w którymś z nich Molly da radę się zakochać ze wzajemnością?
„Odwrotność nieodwzajemnienia” to kolejna książka Becky Albertalli wchodząca w skład Simonverse. Już teraz wspomnę, że ta książka wyszła autorce lepiej niż „Leah gubi rytm”, ale też nie miała szans pobić „Twojego Simona”. Czyli jak wyszło?
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a przez to też szybko. Sama przeczytałam ją w dwa czy trzy dni (są wakacje, więc te już mi się mylą!). Poszło mi tak szybko, bo w autorka nie poruszyła żadnego trudniejszego tematu. Z jednej strony dobrze, bo przynajmniej dostajemy lekką młodzieżówkę w sam raz na jeden wieczór, ale z drugiej łatwo o niej szybko zapomnieć. Dostajemy typowe dla gatunku tematy: dojrzewanie, pierwsza miłość, problemy z rodzeństwem. Autorka dorzuciła temat typowy dla siebie, czyli wątek lgbt. Plus za to, że nie jest on wysunięty na pierwszy plan, bo tym już się przejadłam. Jednak mam też parę zastrzeżeń co do tego wątku. Często razem z nim w parze idzie temat tolerancji. Tu było podobnie, ale był on poprowadzony zbyt idealistycznie. Nikt nie dziwił się, że Molly ma dwie mamy. Nikt nie wtrącał się w związek siostry Molly. Na wieść o wprowadzeniu w całym kraju małżeństw jednej płci wszyscy, ale to wszyscy, świętowali. Piękna wersja świata, ale nierealna. Autorka mogła dać choć jedną narzekającą osobę. A przepraszam, była taka – została jej poświęcona aż JEDNA linijka tekstu. No bez kitu.
Też ponarzekać można na problemy, które przeżywają bohaterowie. Są one błahe. Ale przy tym jak mocno przeżywane! Z większością postacie mogłyby sobie szybko poradzić, ale nie, będą się nad nimi rozwodzić przez całe strony. Żeby nie było – poważniejsze problemy też są, ale szybko są spychane na dalszy plan.
Jak już narzekam to na całego! Nie podobało mi się to, że było tak dużo opisów przeżyć wewnętrznych Molly. Były mądre, ale mogłoby ich być trochę mniej.
Dobra, jak na razie tylko narzekam. Co w tej książce było dobre? Molly. Wiem, przed chwilą na to narzekałam, ale poza tymi rozmyśleniami bardzo podobała mi się jej kreacja. Pod wrażeniem byłam tego, jak autorka ukazała ją jako osobę w cieniu swojej siostry. Osobę, która boi się zranienia, konfrontacji z rzeczywistością. W niektórych kwestiach się z nią utożsamiałam.
Na plus należy uznać też klimat książki. Jaka ona była urocza! Wprawdzie nie tak jak „Twój Simon”, ale wciąż było przesłodko. I jeszcze te ciągłe nawiązania do popkultury. W trakcie czytania co chwilę czułam się jak na „Endgame”, kiedy zrozumiałam nawiązanie do poprzednich filmów Marvela!
„Odwrotność nieodwzajemnienia” nie jest złą książką, ale wybitną też. Skierowana jest do młodszej młodzieży. Myślę, że gdybym była młodsza to powieść bardziej by mi się spodobała. 
Ocena:
Data przeczytania: 2019-06-21
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Odwrotność nieodwzajemnienia
2 wydania
Odwrotność nieodwzajemnienia
Becky Albertalli
7/10
Cykl: Creekwood, tom 2

Becky Albertalli, autorka, którą pokochały miliony czytelników wraca ze spin-offem zekranizowanego hitu „Simon oraz inni homo sapiens”. Siedemnastoletnia Molly Peskin-Suso wie wszystko o nieodwzajemn...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl