"Opiekunka" Sheryl Browne
Wydawnictwo: W.A.B
Gatunek: thriller
Ilość stron: 400
Rok wydania: 2018
Fabuła: Mark i Melissa postanawiają przyjąć pod swój dach Jade, sąsiadkę, której dom doszczętnie spłonął. Okazuje się, że dziewczyna nawiązuje fantastyczny kontakt z dziećmi Cainów, dlatego zatrudnienie jej jako opiekunki dla Poppy i Evie wydaje się idealnym rozwiązaniem. Kiedy Mark rozpoczyna wyjątkowo trudne dochodzenie, Jade staje się niezastąpioną pomocą dla Melissy, która oprócz wychowywania córek stara się także rozwijać własny biznes. Rodzina staje się coraz bardziej zależna od pomocy opiekunki. Od momentu wprowadzenia się Jade życie Melissy i Marka zaczyna jednak rozpadać się na kawałki. Pojawia się coraz więcej problemów, a uporządkowana codzienność zamienia się w koszmar. Mark wraca do wydarzeń z przeszłości a wtedy dociera do niego, kim tak naprawdę jest Jade. Czy jednak nie jest już za późno? Czy Mark zdoła ochronić rodzinę przed niebezpieczeństwem?
📖
Jak dla mnie bardzo dobra książka. Trzymała mnie w napięciu do samego końca, choć przeczytałam dużo opinii, że autorka sama siebie spojleruje i w książce brak napięcia... No cóż, ja czytałam ją z lekką nutą dyskomfortu i niepokoju. Dosłownie od rozdziału do rozdziału. I choć właściwie od początku wiemy kim naprawdę jest Jade (nie jest to zbyt trudna zagadka) dopiero zagłębiając się w zawiłości fabuły dowiadujemy się co nią kierowało. Bardzo dobra książka.
Właściwie nie mam się do czego przyczepić. Może i coś bym znalazła, bo przecież nie byłabym sobą gdybym o niczym nie wspomniała, ale "Opiekunka" jest debiutem pani Browne, do tego bardzo dobrym debiutem, więc nie będę się za bardzo szczegółów czepiać. Na plus postacie: Mark to ideał faceta a Jade to, cóż, dobry czarny charakter. Na minus trochę naciągana naiwność bohaterów. Coś za łatwo poszło namącenie Jade w życiu małżeństwa Cainów i coś za łatwo wszyscy wszystko łyknęli. Jak młode pelikany. Ta naiwność jest tu chyba największym minusem. Poza tym nie będę się czepiać.
Książkę bardzo przyjemnie się czyta. Z pewną nutką lekkości. Temat dość oklepany, ale nie nużący. Autorka porusza trudne tematy, m.in. przemoc psychiczna czy uprowadzenie dziecka, ale w tych ciężkich tematach porusza się w niebywałą lekkością - trudny temat ale jednocześnie przedstawiony w lekki sposób. Mnie się podobało.
Narracja w trzeciej osobie, narratorów mamy kilku, m.in. małżeństwo Cainów czy Jade.
Podsumowując: jak dla mnie bardzo dobra książka. Temat może oklepany, ale czytało się ją lekko i przyjemnie. Dla mnie super.