Ostateczny cel

''Na wszystko patrzysz sceptycznie i usiłujesz znaleźć jakieś rozsądne wytłumaczenie, inne zachowanie nie leży w twojej naturze, prawda?''

Niestety, ta książka nie podobała mi się. Nie znam tej autorki ani jej innych książek i raczej poznać nie zechcę. '' Ostateczny cel '' , to książka płaska i nijaka. Niczym u naszej rodaczki pani Bondy , tylko ciut lepiej, ale napchane w niej wszystkiego. Istny groch z kapustą i kogel-mogel. A więc i Francja i atak terrorystów próbujących porwać córkę prezydenta i diamenty, dyskietki i przemytnicy i Rosjanie i romans i zjawiska nadprzyrodzone w postaci połączenia umysłów różnych osób po traumatycznych przejściach. Dodatkowo na okrasę, aby czytelnikowi nie wydało się za mało treści, przez całą książkę przeplata się '' Tancerz wiatru '' rzeźba cud urody i warta krocie. Nie porwała mnie ta lektura, niby udało się autorce, nawet całkiem zgrabnie doprowadzić wszystko do jako takiego końca, ale wszystko jest tylko ''liźnięte'', żadnej głębi, prosto i płytko. Nie polecam.