Opinia na temat książki Pan Poniedziałek

Trafiłem na tą książkę przypadkiem. Przeczytałem krótką pozytywną notkę we "Wprost" i kilka tygodni później stałem przed półką w Empiku zastanawiając się, co by sobie kupić. I padło na "Pana Poniedziałka".Czytelnik zapoznaje się z Arturem, młodym chłopcem chorującym na astmę chuderlakiem, który pierwszego dnia w nowej szkole zasłabł na lekcji w-fu i podnosi dziwną wskazówkę, która okazuje się Małym Kluczem. Co ten klucz otwiera?Frajdę sprawia poznawanie oryginalnego świata. Autor stworzył Dom, będący wszystkim i niczym, rządzący się swoimi prawami i swoim bezprawiem. Artur trafia do domu i nieświadom swojej pozycji jako posiadacza Małego Klucza, stara się przeżyć, aż do momentu spotkania z Fragmentem ostatniej Woli Architektki. Po usłyszeniu wyjaśnień Artur rozumie jeszcze mniej, chociaż nie wadzi mu to wziąć się do roboty...Całkiem przyjemna książka. Fajne wykorzystanie różnych motywów. Lekka i przyjemna w odbiorze.