Muszę przyznać, że mężczyzna, którego widzimy na okładce do przystojniaków nie należy. Jego postawa oraz zatrzymany „w kadrze” gest do najbardziej pociągających również nie. Mimo to, gdy za oknem coraz zimniej, płomienie, które okalają tę mało urodziwą postać wydają się nad wyraz kuszące. Kto liczy jednak na to, że ów horror rozgrzeje go do czerwo... Recenzja książki Pochodnia